Iwona Kmita

Matka, żona, redaktorka.

Z pasją przez życie

Kilka dni temu byłam na spotkaniu z aktorem Piotrem Polkiem, który zaprosił na prezentację… mebli własnego projektu.

Nie chciało mi się poświęcać wieczoru, na spotkanie z gwiazdami, ale cóż, czasem z racji zawodu – muszę. Myślałam, że projektowanie popularnego aktora to oryginalny pretekst, żeby zaistnieć i sprzedać się z innej niż aktorska strona. I że na spotkaniu pojawią się różne gwiazdy, które zechcą je wykorzystać dla osobistej promocji na tzw. ściance.

Piotr Polk, fot-profesjalnafotografia-1

Do ekskluzywnego warszawskiego butiku z włoskimi meblami faktycznie przyszło sporo znanych ludzi, przyjaciół aktora. Ale nie było żadnej ścianki, a oni nie sprawiali wrażenia, że się promują, chyba że w ten sposób nazwać krótkie wypowiedzi do mikrofonów dziennikarzy, którzy także licznie się pojawili. No, ale to taka praca – dziennikarz pyta, celebryta odpowiada. Jednak wszyscy mówili o meblach, które stworzył gospodarz spotkania. Bo Piotr Polk już od wielu lat projektuje meble. Jak mówił – wzięło się to z pasji i przekory. Kiedyś przed laty nie mógł znaleźć w sklepach konsolki, która by mu się podobała i pasowała do mieszkania. Wtedy postanowił ją sobie sam zaprojektować i zrobić. I ma ją do dziś jako świadectwo tego… jak nie robić mebli. Bo pierwszy projekt choć został stworzony z sercem, to jego twórca nie miał doświadczenia. Od tamtej pory uczył się projektowania, poprosił o pomoc zaprzyjaźnionych stolarzy, designerów, wkładał w swoją pracę mnóstwo energii. Efekt jest taki, że ma na swym koncie już 113 mebli. Są to kanapy, szafy, biblioteki, fotele, komody, stoliki i konsolki właśnie. Meble, które pokazywano na spotkaniu były naprawdę efektowne i eleganckie. Bardzo dobrze wykończone, klasyczne jeśli chodzi o materiał (piękne lite drewno!) i nowoczesne, jeśli chodzi o formę, kolor, detale zdobnicze.

To spotkanie skłoniło mnie do przemyśleń na temat posiadania pasji. Co nam daje? Czyni życie bogatszym. Mamy o czym myśleć, co planować; człowiek się stale rozwija, uczy nowych rzeczy, pogłębia wiedzę. I się nie nudzi, bo w wolne chwile i długie wieczory ma swoje hobby. Pasja to taka nasza indywidualna odskocznia od rzeczywistości, problemów, zagłębienie się w świecie, który jest nam bliski i w którym czujemy się bezpiecznie.

bypolk_cello-800x533 bypolk_limax-800x533

 

 

 

 

Lubię porcelanę, kolekcjonuję stare filiżanki, mam ich sporo. Lubię je oglądać, czytać o nich. Ale teraz czuję że to jeszcze za mało, jak na pasję. Że nie wciągnęło mnie aż tak mocno, jak np. mojego kolegę Marka, który od dzieciństwa zbiera autografy różnych osobistości znanych na całym świecie, polityków, pisarzy, poetów, aktorów. I wie o nich niemal wszystko.

autograf-a-wajdy
Mój mąż od wielu lat kolekcjonuje ordery i odznaczenia, a znajomy zbiera monety. Nie wspomnę o pasji moich znajomych i koleżanek np. do szycia, haftowania, lepienia z gliny, do dekupażu, renowacji starych mebli, do uprawiania ogrodu, tworzenia biżuterii, robienia zdjęć. Zauważyłam, że ostatnio bardzo modne stały się zajęcia, które do niedawna były uważane za passe. Powstało zresztą mnóstwo blogów, na których ludzie prezentują swoje hobby, dokumentują krok po kroku wszystko, co robią.

bypolk_coco-533x800
Może to znak czasu i wyraz przekory wobec rozwoju cywilizacji i nowoczesnych technologii, ciągłego pośpiechu, braku czasu na życie? Może chcemy zwolnić, zająć się sobą, mieć coś własnego, zrobionego własnymi rękami, przez siebie wymyślonego, albo wyszukanego, wylicytowanego gdzieś na aukcjach. Coś niepowtarzalnego, oryginalnego, z duszą, a nie kupionego w sieciówkach? Mieć swój „intymny mały świat”, jak śpiewała kiedyś Iga Cembrzyńska.

Co o tym myślicie? I jakie pasje macie? Bardzo jestem ciekawa…

(Zdjęcia: profesjonalnafotografia; autograf: M. Rudnicki)

« »

Copyrights by Iwona Kmita. Theme by Piotr Kmita - UI/UX Designer Warszawa based on theme by Anders Norén