O zmroku Królewski Ogród przy pałacu w Wilanowie wygląda bajkowo. Na roślinach zamontowano tysiące kolorowych diod, które układają się w przepiękne kształty.
Odwiedziliśmy z mężem Wilanów jeszcze w listopadzie, ale pomyślałam, że relacja z naszej wycieczki najlepiej wpasuje się w przedświąteczny nastrój. Przekraczając bramę parku wilanowskiego miałam wrażenie, że wkraczamy w przestrzeń nie z tej ziemi. Świetlna instalacja robi wrażenie i na dzieciach, i na dorosłych!
Skorzystajcie z okazji i wybierzcie się do Wilanowa bo przeczytałam gdzieś, że to ostatni rok ekspozycji. Jeśli nie macie takiej możliwości w realu, obejrzyjcie choć zdjęcia. Świat naprawdę jawi się inaczej.
PS. Kilka słów o Pałacu:
Pałac w Wilanowie to jeden z najcenniejszych zabytków polskiego baroku. Zbudowano go dla króla Jana III Sobieskiego w końcu XVII wieku. Początkowo był letnią rezydencją rodziny Sobieskich. Z czasem stał się wspaniałą willą otoczoną ogrodami. Kolejni właściciele rozbudowywali pałac, powstały jego boczne skrzydła. Obecnie budowla łączy tradycję polskiego dworu z włoską willą wiejską i francuskim pałacem. W 1805 roku Stanisław Kostka Potocki otworzył bramy Wilanowa dla publiczności, prezentując swoją kolekcję dzieł sztuki. Tak zainaugurowało swoje istnienie jedno z pierwszych polskich muzeów. Krótką historię pałacu i życia jego mieszkańców można obejrzeć podczas tzw. mappingu – jest to 15-minutowy pokaz świateł na budynku pałacu odbywający się w weekendy (akurat to przedstawienie nas rozczarowało, ale pokaz jest i tak w cenie biletów do ogrodu).
- Tak wyglądał podświetlony Pałac Wilanowski.
m_16Waszek
18 grudnia 2017 — 11:29
Witaj Iwonko! Od dawna przymierzałem się doodwiedzin Warszawy i jej zabytków,ale zawsze zwyciężał pociąg do wód,czyli pojezierze Mazurskie czy inne..Gdzieś tam jest jakieś jeziorko,ale kajakiem to się tam raczej nie pogoni..
Stokrotka
18 grudnia 2017 — 11:40
Byłam i oglądałam w ubiegłym roku .Też polecam wszystkim. To jest naprawdę przepiekne przedstawienie. Podoba się wszystkim – i dzieciom i dorosłym i obcokrajowcom.
Pozdrawiam Iwono.
iwona
18 grudnia 2017 — 15:43
Masz rację Stokrotko, to jest takie piękne, dające przyjemność przedstawienie. kto nie był, powinien pójść, szkoda takie wydarzenie przeoczyć.
Jaga
18 grudnia 2017 — 11:54
Też się wybraliśmy zobaczyć i też w listopadzie 🙂
iwona
18 grudnia 2017 — 15:40
No to szkoda, że się nie udało nam pójść tam razem:)
Jaga
18 grudnia 2017 — 23:27
No wiesz … ktoś pracuje by ktoś nie pracować mógł :))
anabell
18 grudnia 2017 — 11:55
Berlin co roku ma w listopadzie święto światła i wszystkie znaczniejsze obiekty są oświetlone na przeróżne kolory.Oprócz tego w okresie przedświątecznym centrum wygląda bajecznie, gdyż główne ulice też toną w światełkach.
Podejrzewam, że wielu rzeczy w przyszłym roku w Warszawie już nie będzie. Odchodzi ze stanowiska prezydenta miasta p. Gronkiewicz-Waltz.
A Ona starała się, by Warszawa przestała być prowincjonalnym grajdołkiem i nie
odbiegała za bardzo od innych stolic europejskich.
Wszystkiego najlepszego Iwonko dla Ciebie i Twoich Bliskich;)
iwona
18 grudnia 2017 — 15:39
Oj, mam nadzieje, że tak źle nie będzie. Nadzieję warto mieć, prawda? Aniu, ja też ściskam ciepło i świątecznie Ciebie i Twoich Bliskich:)
Anna
18 grudnia 2017 — 14:29
Jestem zachwycona i żałuję, że nie mieszkam w Warszawie, bo na pewno poszłabym kilka razy, żeby obejrzeć te cudeńka.
iwona
18 grudnia 2017 — 15:38
Rzeczywiście Anno to takie bajkowe cudeńka. Pozdrawiam serdecznie:)
Anna
20 grudnia 2017 — 12:53
Iwono, założyłam nowego bloga pod starą nazwą, tylko na innym, bardziej przyjaznym portalu. Jeśli chcesz dalej czytać, o czym piszę, to podaję adres:
https://zycie-anny-reaktywacja.blogspot.com/
Bet
18 grudnia 2017 — 16:39
W końcu co Król to Król! Musi mieć ładnie i bogato:))
Iwona Kmita
18 grudnia 2017 — 23:08
Musi, pewnie że tak:)
Lena Sadowska
18 grudnia 2017 — 17:02
Witaj, Iwono.
Żałuję, że nie mogę zobaczyć świetlnej dekoracji pałacu, bo na zdjęciach prezentuje się wyjątkowo interesująco:)
Ja mam sentyment do Pól Elizejskich, bo to w Paryżu jako dziecko pierwszy raz widziałam, co można zrobić ze światłem:)
Mam nadzieję, że jeszcze coś skrobniesz przed świętami, ale na wszelki wypadek już teraz życzę Tobie, Iwono, i Twoim Bliskim wielu radości:)
Pozdrawiam:)
Iwona Kmita
18 grudnia 2017 — 23:09
Leno, ja również życzę Tobie i Twoim Bliskim pięknych Świąt i dobrego Nowego Roku:)
Agnieszka
18 grudnia 2017 — 17:11
Szkoda, że do Warszawy mam tak daleko, myślę że zarówno ja jak i moja Rodzinka bylibyśmy zachwyceni mogąc zobaczyć to na własne oczy!
zdjęcia robią wrażenie:)
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Iwona Kmita
18 grudnia 2017 — 23:10
No faktycznie pogoda nie sprzyja podróżom. Ale na pewno tam u siebie też masz wokół sporo światełek. Jak to w świąteczny czas. Wszystkiego najlepszego:)
maradag
18 grudnia 2017 — 18:00
Dobrze, że mogę zobaczyć tutaj te świetlne, bajeczne obrazy… Prawie nie wychodzę ostatnio z domu, to świat przychodzi do mnie :-)!
Pozrawiam ciepło
Iwona Kmita
18 grudnia 2017 — 23:11
Oczywiście jako artystka wiesz, że na żywo wrażenie jest mega większe
Asmodeusz
18 grudnia 2017 — 18:11
Nie byłem, nie widziałem, a jeśli to ostatni rok, to niestety nie zobaczę. Fotki robią wrażenie,moim skromnym zdaniem jeszcze większe niż bożonarodzeniowe choinki. Dzięki chociaż za te fotki 🙂
Jeśli przyjmiesz życzenia od ateisty: zdrowych i wesołych świąt!
Iwona Kmita
18 grudnia 2017 — 23:11
Jak ateista z ateistą: zdrowych, pogodnych świat:)
Gabrysia
18 grudnia 2017 — 18:25
:))) Wczoraj dzwoniła koleżanka z Warszawy i mówiła, że koniecznie muszę przyjechać to zobaczyć. Chyba trzeba – nie ma wyjścia 😉
Iwona Kmita
18 grudnia 2017 — 23:12
Przyjeżdżaj Gabrysiu i daj znać:)
Ania
18 grudnia 2017 — 19:23
Nigdy tam nie byłam i tej zimy na pewno nie będę. Miałaś świetny pomysł żeby zostawić zdjęcia na ten czas 🙂 Są śliczne, mają bardzo fajny klimat. Cudne miejsce 🙂
Iwona Kmita
18 grudnia 2017 — 23:12
Takie bajkowe klimaty. Czasem i dorosły kocha bajki:)
Anna
18 grudnia 2017 — 20:56
Dlaczego już tego ma nie być? To takie śliczne…
Iwona Kmita
18 grudnia 2017 — 23:13
To już jest od kilku lat – może odwiedzających mniej? Nie wiem i też żałuję.
jotka
18 grudnia 2017 — 20:57
Słyszałam o tych iluminacjach od młodej osoby, która studiuje w stolicy, sama jeszcze nie byłam. I jak tu nie lubić świątecznego okresu?
Iwona Kmita
18 grudnia 2017 — 23:14
Nie da się nie lubić, Jotko. To taki czas, gdy dorośli żyją trochę jak w bajce i się tego nie wstydzą.
parrafraza
18 grudnia 2017 — 23:36
Wygląda przepięknie. Szkoda, że na żywo nie zobaczę 🙂
oto ja
19 grudnia 2017 — 01:35
Przepiękne bajkowe obrazki. I super, że za sprawą bloga pokazujesz je tym wszystkim, którzy nie mogą ich zobaczyć na żywo. Pozdrawiam 😉
Andrzej Rawicz (Anzai)
19 grudnia 2017 — 10:32
W 1972 r. (czyli 45 lat temu) byłem w Baku, stolicy jednej z republik ówczesnego ZSRR. Wtedy jeszcze oświetlenia ulic nie były modne, bo i były b. kosztowne z uwag na pobór prądu. Ale Baku to nie dotyczyło, bo to miasto pływało na ropie. I tam w centralnym parku była grająca fontanna, czyli feeria tęczowych świateł migających w takt rozlegającej się muzyki. W małych sztucznych i podświetlonych strumykach pływały różnokolorowe ryby. Sztuczny wodospad, o szerokości chyba 8-9 m. także był podświetlony od tyłu. To wszystko sprawiało niesamowite wrażenie i było chyba największą atrakcją turystyczną. Do tego te centra miast oświetlane różnokolorowymi lampkami i (niestety!) czerwone gwiazdy wiszące na skrzyżowaniach są chyba wymownym dowodem jak przemijają epoki.
Cieszmy się, bo nie wiadomo, czy nie zaczną się igrzyska.
Autorce i Czytelnikom spokoju i szczęścia życzę.
Iwona Kmita
19 grudnia 2017 — 14:29
Dziękuję Andrzeju, z wzajemnością.
PS. Lubię te twoje wspomnienia:)
Iwona Zmyslona
19 grudnia 2017 — 12:53
Wstyd powiedzieć, ale w Wilanowie byłam raz , rok po przeprowadzce. Towarzyszyły mi wtedy przyjaciółki z Wrocławia. Kiedyś w tvn pokazywano fragment świetlnego wystroju. Bardzo chciałabym żeby syn z synową wybrali się na taki świąteczny spacer, ale obawiam się, że są na to za leniwi. Wspaniale, że napisałaś taki post i zamieściłaś zdjęcia. Ludzie z innych rejonów Polski, albo Polacy na emigracji mogą obejrzeć i powspominać. Pozdrawiam.
Iwona Kmita
19 grudnia 2017 — 14:30
Ja również cie pozdrawiam, Iwonko. A syn i synowa – cóż, niech żyją tak jak chcą. Nawet jeśli coś, naszym zdaniem, tracą.
boja
19 grudnia 2017 — 13:50
To naprawdę Polska?
Iwona Kmita
19 grudnia 2017 — 14:30
Słowo:)
Greenelka
19 grudnia 2017 — 17:08
Wygląda przepięknie,a ponieważ na pewno w najbliższym czasie nie pojadę do Warszawy, dzięki Ci za przepiękne zdjęcia. Warszawa jest w ogóle piękna, jeszcze nigdy nie pokazałam jej mojemu mężowi.
Serdeczności
Iwona Kmita
20 grudnia 2017 — 21:09
Zapraszam, przyjedźcie, pochodzimy razem po mieście:)
Ula H.
19 grudnia 2017 — 23:26
Ileż tego wszystkiego ?! Drzewa, kwiaty… Jak taki bajkowy świat !!! Pięknie Was król przywitał !!! Wygląda to naprawdę imponująco ! Ciekawe do kiedy tak będą oświetlać – czy na początku stycznia też ?
Iwona Kmita
19 grudnia 2017 — 23:29
Na pewno tak – to była instalacja całoroczna, tyle że moim zdaniem latem, nawet w nocy, nie ma tego nastroju co przed Bożym Narodzeniem. Koniecznie wybierz się w styczniu:)
Igomama
19 grudnia 2017 — 23:38
Cieszę się, że mogłam odwiedzić króla choćby śledząc Twoje zdjęcia, Iwonko.
Piękna wizyta! Iluminacje zachwycają i budzą ogromny podziw.
Najbardziej urzekły mnie kwiaty i biedroneczka.
I kolorystyka pałacu…
Fantastyczne wrażenia. Dziękuję!
Ps. Podziwiam Twoje zdolności fotograficzne, bo generalnie trudno jest zrobić dobre zdjęcia nocne. Zazwyczaj wychodzą rozmazane, a u Ciebie świetna ostrość i kolorystyka.
Iwona Kmita
20 grudnia 2017 — 21:07
Igomamo, ja też uważam, że ta kolorowa część z kwiatami i owadami jest najpiękniejsza. Pozdrawiam Cię:)
hegemon
20 grudnia 2017 — 11:59
Światłem można tyle piękna wyczarować. Do Wilanowa w najbliższym czasie się nie wybiorę, więc nie zobaczę, zostaje mi tylko lokalny pokaz świateł w czasie Light Move Festival. Dobre i to…
Iwona Kmita
20 grudnia 2017 — 21:08
Na pewno bardzo dobry będzie ten pokaz, życzę wielu wrażeń:)
Maria
20 grudnia 2017 — 23:49
Dziękuję Ci Iwonko za tą ucztę dla oczu! Przepięknie! Ileż pracy trzeba było włożyć żeby takie cuda stworzyć ułożeniem światełek. Cudowności naprawdę;)
Iwona Kmita
21 grudnia 2017 — 15:45
Cieszę się Mario, że mogłam ci sprawić przyjemność:)
Jola
20 grudnia 2017 — 23:57
Zupełnie inaczej niż w zeszłym roku, jeśli chodzi o iluminacje! W tym jeszcze nie byłam… Ciekawe, czy w tym roku też są takie tłumy odwiedzających. Pamiętam, że utknęliśmy w ogromnym korku przy wjeździe na parking.
Iwona Kmita
21 grudnia 2017 — 15:44
Tak Jolu, tłumy są wielkie, ale trochę cierpliwości, trochę szczęścia i nam sie udało zaparkować:)
Seeker
21 grudnia 2017 — 09:40
Wow! Pięknie to wszystko wygląda. Przypomniało mi się, kiedy jako mała dziewczynka byłam w Disneylandzie i oglądałam paradę właśnie takich platform ze świateł, które jechały w jednym kierunku, a na nich tańczyły i machały do tłumów postacie z bajek 🙂
W Wilanowie byłam, ale nie tak oświetlonym. Naprawdę się napracowano! W ogóle jeśli za czymś w Polsce tęsknię, to za Warszawą.
Iwona Kmita
21 grudnia 2017 — 15:45
Warszawa jest piękna, a już świąteczną porą wprost bajkowa:)
Yolanthe
21 grudnia 2017 — 11:27
Iluminacji nie widziałam , ale gdy po wielu latach zobaczyłam odrestaurowany pałac w Wilanowie zaparło mi dech . 🙂
Gratuluję udanej sesji zdjęciowej … świetne fotki . Pozdrawiam i życzę wesołych Świąt . Miłego wypoczynku 🙂
Iwona Kmita
21 grudnia 2017 — 16:08
Wzajemnie – pięknych Świąt:)
Kinga K.
21 grudnia 2017 — 22:18
Cudowne zdjęcia,jestem zachwycona 🙂
barbara
22 grudnia 2017 — 13:14
Wygląda bajecznie. Nie mam możliwości pooglądać w realu więc choć wirtualnie oko nacieszę. Pozdrawiam Iwonko, buziaki…Wesołych Świąt Ci życzę…
Ultra
22 grudnia 2017 — 23:49
Pięknie oddałaś zdjęciami magię ciekawego oświetlenia. W Twoich rękach aparat czaruje.
Zasyłam świąteczne życzenia i serdeczności
Iwona Kmita
22 grudnia 2017 — 23:56
Bardzo dziękuję Ultro. Tobie również przesyłam moc świąteczno-noworocznych serdeczności.
Maria
5 stycznia 2018 — 21:43
Rzeczywiście ozdoby są imponujące.
Uwielbiam takie klimaty.
Pozdrawiam:)
iw.nowa.2.0
7 stycznia 2018 — 01:23
Polecano mi wycieczkę do Wilanowa celem obejrzenia tegorocznych iluminacji, ale niestety nie udało mi się, dziękuję zatem za ten Twój przewodnik bogato ilustrowany. Z wielką przyjemnością pooglądałam bajkowe klimaty.
Pozdrowienia serdeczne
iw
Maria
10 lutego 2018 — 12:50
Magicznie to wygląda! Szkoda, że mnie tam nie było