„Wciąż przeżywam wczorajszy wzruszający wieczór w kinie Atlantic poświęcony mojej biografii Andrzeja Żuławskiego. Bardzo dziękuję Danielowi Olbrychskiemu za czytanie fragmentów książki i Łukaszowi Maciejewskiemu za piękne prowadzenie. Wspaniałej Rodzinie Andrzeja Żuławskiego za to, że swoją obecnością dodawała mi odwagi, Przyjaciołom i Znajomym mojego Bohatera, że zechcieli poświęcić swój czas nie tylko, by opowiedzieć o Andrzeju Żuławskim w książce, ale i wziąć udział w spotkaniu, a byli to: Andrzej Korzyński, Andrzej Jaroszewicz, Andrzej Seweryn, Katarzyna Merta, Emilia Krakowska, Krystyna Demska-Olbrychska, Leszek Teleszyński, Stefan Friedmann, Joanna Kasperska, Ewa Plucińska, Tomasz Jastrun. Dziękuję, że byli ze mną m.in. Lidia Stanisławska, Joanna Dark, Sławomira Łozińska, Maria Szabłowska, Rafał Olbrychski. Dziękuję moim Przyjaciołom i Znajomym, że podtrzymywali mnie na duchu. Dziękuję też Czytelnikom, którzy nierzadko z daleka przyjechali, by mnie posłuchać. Kłaniam się Państwu nisko.”
W ten sposób moja przyjaciółka-pisarka Aleksandra Szarłat na Facebooku podziękowała wszystkim, którzy towarzyszyli jej kilka dni temu na promocji jej kolejnej książki. Ja również byłam na tej uroczystości. Przyszły tłumy, część osób nie znalazła siedzącego miejsca. Jak widać postać Żuławskiego nadal budzi zainteresowanie i emocje. Patrząc na to z innej strony – to wspaniale, że spotkanie autorskie jest w stanie przyciągnąć tyle osób.
Tym razem Ola podjęła się bardzo trudnego zadania – napisała biografię człowieka nieprzeciętnego, skomplikowanego, niezwykle inteligentnego, erudyty, pisarza i reżysera filmowego, a także wielkiego skandalisty, artysty niepokornego – Andrzeja Żuławskiego.
Pisarka wykonała kawał wspaniałej roboty. Na potrzeby książki odbyła ponad 40 wywiadów z różnymi osobami, które w życiu prywatnym czy zawodowym zetknęły się z jej bohaterem. Niektóre spędziły z nim wiele lat. Szukała ich w Polsce, Francji, USA. Wszystkie wywiady były autoryzowane, tak więc obraz artysty jest na tyle prawdziwy, na ile może być. Rozmawiała z trzema synami Żuławskiego – książkę kończą krótkie rozmowy z nimi – a także z jego braćmi, byłymi żonami, przyjaciółmi i wrogami. Nakreśliła obraz czasów, w jakich żył artysta, pozwoliła nam poznać jego rodzinę, rodziców i dom, a raczej domy w których się wychowywał i mieszkał w kraju i za granicą. Myślę, że ta podróż w pewnym stopniu ułatwia nam czytelnikom zrozumienie skomplikowanego charakteru artysty. Przynajmniej mnie to pomogło, a mimo to uważam, że była to postać o wielu obliczach i trudno wskazać, które było prawdziwe. O ile w ogóle takie było!
Autorka cytuje fragmenty powieści Żuławskiego, omawia jego filmy. Pisząc tę biografię, przeczytała wszystkie książki Żuławskiego i obejrzała jego filmy. Naprawdę dawno nie spotkałam tak bogato udokumentowanej pozycji. A że bohater jest nietuzinkowy, a autorka pisze ciekawie, to i czyta się tę pozycję jak powieść i dosłownie z wypiekami na twarzy. Miałam przyjemność czytać ją jeszcze na etapie powstawania i teraz jestem niezmiernie ciekawa, jaka jest ostatecznie. Jestem jednak spokojna, że ponowna lektura mnie nie zawiedzie. Z czystym sumieniem Was zachęcam do przeczytania.
Książkę „Szaman” wydało wydawnictwo Agora.
Stokrotka
6 października 2019 — 06:42
Z pewnością książkę przeczytam. Zamówię ją sobie po prostu w prezencie imieninowym.
A Tobie gratuluję uczestnictwa w tak wspaniałym wydarzeniu.
I przyjażni z Panią Aleksandrą Szarłat.
I rozumiem że nie miałaś łatwego wyboru co do uroczystości w dniu 1 pażdziernika 🙂
Dziękuję Ci.
Iwona Kmita
6 października 2019 — 09:23
Stokrotko, bardzo Cię zachęcam. Książka jest znakomita.
Stokrotka
15 października 2019 — 09:56
Iwonko – właśnie dostałam w prezencie imieninowym tę ksiązkę …. I wsiąkłam.
Jest naprawdę wspaniała!!!
Iwona Kmita
15 października 2019 — 11:02
Wspaniale, bylam pewna, że tak będzie?
Iwona Zmyslona
6 października 2019 — 11:33
Twórczości literackiej Żuławskiego nie znam. Nie umiem też wymienić tytułów jego filmów, choć nazwisko nie jest mi obce. Za polecenie książki dziękuję, jak nadarzy się okazja to przeczytam.
Iwona
9 października 2019 — 12:09
Twórczośc Żuławskiego nie jest łatwa, ja też dobrze jej nie znam. Czytywałam jego felietony w Twoim Stylu lub w Pani – już nie pamiętam. Jednak po tej książce mam apetyt, by bliżej poznać jego dzieła. Pozdrawiam iwonko
Andrzej Rawicz (Anzai)
6 października 2019 — 11:39
No to Ci „zazdraszczam” udanego wieczoru i znajomości z pisarką. W 2012 r. po rozstaniu z Lambertem Sophie Marceau (była żona Żuławskiego) w wywiadzie bardzo ciepło wspominała swój związek z Żuławskim. Byłem zaskoczony, bo spodziewałem się raczej krytyki, a tu taka niespodzianka. Gdybyś natrafiła na ten wywiad to daj znać. Padło tam bardzo wiele mądrych zdań.
Iwona
9 października 2019 — 12:12
Dam znać na pewno. Co do Sophie – ona nigdy publicznie o nim źle nie mówiła. Wychodziła z założenia, że jest ojcem jej syna i choćby z tego względu nie powinna. Poza tym, to był jak na Żuławskiego długi i udany związek. Z tego, co słyszałam ich syn obecnie walczy z poważną depresją – jakoś mnie to nie dziwi
jotka
6 października 2019 — 15:17
Najbardziej zazdroszczę tego spotkania na żywo!
Twoje polecenie i uśmiech w stronę autorki bardzo zachęcają do przeczytania, moze mi sie uda 🙂
Iwona
9 października 2019 — 12:14
Jotko, na pewno ci się ta książka spodoba – jest intrygująco ciekawa, bogato ilustrowana i udokumentowana. Polecam z czystym sumieniem.
Lena Sadowska
6 października 2019 — 16:37
Witaj, Iwono.
Najbardziej cenne są bezpośrednie relacje, więc cieszę się, że miałaś możliwość osobistego uczestniczenia w interesującym wydarzeniu kulturalnym:)
Gratuluję Ci ciekawej relacji, a Autorce wydania tak udanej biografii.
Pozdrawiam obie Panie:)
Iwona
9 października 2019 — 12:16
Dziękuję Leno, wydarzenie rzeczywiście było ciekawe. Mogłam się sporo dowiedzieć i przyjrzeć się wielu artystom z bliska. To się zdarza nie za często 😉
Gośka
6 października 2019 — 21:13
Matko zainteresowałam się, będę szukać tej książki.
Iwona
9 października 2019 — 12:16
Koniecznie 😉
Bet
7 października 2019 — 07:48
Uff, bycie pisarzem to kawał ciężkiej pracy! Nawet gdy ma się „lekkie” pióro.
Obecnie jest chyba tym ciężej im mniej chętnie ludzie czytają więc tym więcej szacunku dla literackich twórców.
Iwona
9 października 2019 — 12:18
W tym przypadku tej pracy było bardzo dużo. Tym większy szacunek mam dla autorki. Przebiła się przez wiele „murów”. Z pewnością jednak się to opłacało
Maria
9 października 2019 — 22:01
Nie znam twórczości Żuławskiego, ale z tego, co piszesz to bardzo ciekawa postać, więc książka na pewno jest interesująca.
Gratuluję wzięcia udziału w tak ciekawym wydarzeniu wśród grona wybitnych postaci.
Iwona Kmita
10 października 2019 — 09:58
Dziękuję Marysiu – tak to jest, ze wielu ludzi nie zna tego artysty… Tym bardziej dobrze więc, ze powstała ta książka. Miło, że do mnie zajrzałaś 🙂
Michał
10 października 2019 — 09:42
Witam.
Lubię Żuławskiego. Muszę sięgnąć po „Szamana”, aczkolwiej na emeryturze mam coraz mniej czasu. Co się dzieje.
Pozdrawiam i zapraszam.
Michał
Iwona Kmita
10 października 2019 — 09:56
Tak to bywa z emerytami – są zaganiani bardziej niż przed emeryturą. Jednak do książki szczerze zachęcam 🙂
Karolina90
10 października 2019 — 18:18
Zapisuję na listę książek do przeczytania 🙂
Agnes Agnieszka
15 października 2019 — 08:47
Wygląda na ciekawą książkę
Basia
20 października 2019 — 19:18
Nie znam tej twórczości, ale chętnie kiedyś sięgnę.
Renata
23 października 2019 — 09:56
Zapewne w niedalekiej przyszłości skorzystam z Twojej rekomendacji. Lubię biografię, zwłaszcza te, które są dobrze napisane.
Pozdrawiam 🙂
Barbara
24 października 2019 — 12:43
Gratulacje dla koleżanki, książkę przeczytam, serdeczności posyłam Iwonko…
Krystyna 7.8
25 października 2019 — 16:34
Poszukam tej książki. Zainteresowałaś mnie tą pozycją . Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
Anna
25 października 2019 — 18:44
Iwono, tylko Ci pozazdrościć obecności na tej promocji w otoczeniu takich wyśmienitych osobistości.
Pozdrawiam.
kloszard
28 października 2019 — 16:29
Spęd i bufonada. To moja ocena pani opisu ale ja ot jestem inna. Obca w swoim postrzeganiu świata. Czy moja konkluzja jest jakąś negatywną oceną ? Nie, oczywiście ,że nie . Wspominałam już ,że autobiografie są poza moim zainteresowaniem. Teraz reklamuje pani biografię i używa określeń, ocen, które sprawiają ,że nie jest mi szkoda chociaż tak być powinno, obecności na wydarzeniu. Nie jest mi też szkoda i nie mam potrzeby dowiedzenia się czegoś więcej o panu Żuławskim. Zrobił film, zrobił to tamto i owo ale nie spotkałam go i nigdy nie zdarzyło się by zrobił coś dla mnie, uśmiechnął się chociaż. Widziałam człowieka, który miał żonę , z Francji , i też nie mówiła o nim źle chociaż na to zasługiwał więc może tamte kobiety tak mają. Zastanawiam się , czym różnił się pan Zuławski od niedawno zmarłego zegarmistrza w mojej okolicy. Na pogrzebie byli ludzie, wielu wspominało. Uśmiechali się i większość była radosna. Na pogrzebie pana zegarmistrza nie było rzemieślników jak pan Olbrychski i może dlatego ludzie się uśmiechali. Nie był to” spęd i bufonada.”
Panie wie ,że nie dbam o to by być zrozumianą ale mam nadzieję ,że doceni pani, moje dopisanie o braku złośliwości .
Iwona
29 października 2019 — 11:52
Wyrazy współczucia z powodu śmierci pana zegarmistrza.
Iwnowa
30 października 2019 — 13:05
Z ciekawością przeczytałam Twój wpis. Chyba jednak powinnam zacząć od przeczytania jego książek i obejrzenia filmów (jakoś nie ciągnęło mnie w jego stronę, więc nie znam jego twórczości, a tylko skandalizujące opowieści z prasy).
A jeśli mnie wciągną, to z pewnością warto będzie też sięgnąć po biografię, tę zareklamowałaś dostatecznie ciekawie. Dziękuję
Pozdrawiam
Iwona
30 października 2019 — 14:04
Moim zdaniem książka sama w sobie dostarcza mnóstwa informacji o Żuławskim i jego twórczości, tak że można zacząć „przygodę” z tym autorem właśnie od nieji. Zachęcam
Kobieta po 30
30 października 2019 — 13:31
super. trzeba zatem mi przeczytać ksiązkę 🙂
Jaga
2 listopada 2019 — 19:34
No patrz, a ja Go tylko kojarzyłam jako asystenta Andrzeja Wajdy i męża Małgosi Braunek….
Iwona
3 listopada 2019 — 13:52
Człowiek wciąż się czegoś nowego dowiaduje, wciąż się uczy. Ja też go „odkryłam” w różnych rolach dzięki tej książce 🙂
Iwona
4 listopada 2019 — 19:15
Słyszałam już o tej książce, ale jakoś okazji jeszcze nie było przeczytać
Gabrysia
6 listopada 2019 — 15:42
Oglądałam jego filmy, książkę zamówiłam. Podziwiam tego człowieka
Kornelia
15 listopada 2019 — 18:50
Nie słyszałam o nim, aż głupio się przyznać. Chętnie zapoznam się z twórczością
L.
19 listopada 2019 — 17:25
Ale się złożyło, bo akurat ostatnio oglądałam ,,Mowę ptaków”. 😉
Agnieszka
29 listopada 2019 — 22:55
Nie miałam okazji jeszcze z tą książką nie zapoznałam.
Ula H.
3 grudnia 2019 — 22:15
Podobnie jak moi przedmówcy – chętnie sięgnę po książkę. Zaciekawiłaś… a dobrą biografię napisać niełatwo. Cóż ? Lecę do księgarni – i to już ! Dziękuję Iwonko 🙂
Magda
4 grudnia 2019 — 00:53
świetny autor