Iwona Kmita

Matka, żona, redaktorka.

Singielki

Mają dobrą pracę, fajnie urządzone mieszkanie, niezłe pieniądze, mnóstwo znajomych. Podróżują, uprawiają modne sporty, same o sobie decydują. Ale nie mają faceta na stałe. Mówią o sobie ­ singielki. Czemu wybrały takie życie? Powodów jest pewnie mnóstwo. A wśród nich i takie, jak poniżej.

Sama sobie sterem, żeglarzem…

Anka ma 33 lata. Zdążyła już kupić mieszkanie ­ fakt, na kredyt ­ ale ma dobrą pracę więc spłaca raty bez problemu. ­ Robię, co chcę, jak chcę i z kim chcę. Nie muszę się nikomu tłumaczyć, kiedy wrócę i czemu znowu tak późno. Dużo pracuję, ale coś za coś ­ dobrze zarabiam. A że kocham podróże, więc podróżuję bez wyrzutów sumienia, że myślę tylko o sobie. Mam czas na swoją pasję (nie uwierzycie, ale… kocham decoupage), biegam, ćwiczę w siłowni. Nie muszę smażyć nikomu kotletów tylko jem swoje ulubione sałatki i popijam smoothy. Mam za sobą kilka związków, bardziej i mniej udanych i wcale nie zakładam, że nie będzie kolejnych. Tyle, że nie szukam na siłę”.

Takich dziewczyn jak Anka jest wokół mnie sporo, a ich styl życia jest teraz akceptowany. Młode kobiety nie ukrywają, że nie są w stałym związku, że nie w głowie im mąż, dzieci. To nie te czasy. Nie ukrywają też swojej „samotności”, nie wstydzą się jej. Określenie „stara panna”, używane w mojej młodości, dawno odeszło do lamusa. Dzisiaj o kobiecie żyjącej w pojedynkę mówi się albo singielka, albo „kobieta niezależna, solistka z wyboru”. Ma wykształcenie, pracuje, nieźle zarabia. Praca daje jej satysfakcję i pieniądze. Uważa, że na stały związek zawsze jest czas. Póki co żyje pełnią życia.

Nigdy więcej, czyli singielka z odzysku

Miałam 26 lat, gdy wyszłam za mąż za swoją pierwszą wielką miłość – opowiada Wiola. ­ Wytrzymaliśmy razem 3 lata. Dla mnie ­ aż 3 lata. Mój facet okazał się Piotrusiem Panem, nigdy nie dorósł, a ja miałam chyba być jego mamusią, prać mu skarpetki i podsuwać obiadki. A on był dumny, że ma koło siebie taką dziewczynę jak ja i z tej dumy… łapał kilogramy na kanapie. A ja chciałam żyć, chciałam się rozwijać, wychodzić gdzieś wspólnie, bawić się, zwłaszcza że nie mieliśmy dzieci. No i powiedziałam sobie: dość. I jak do tej pory nie żałuję. Trudno, nie spotkałam jeszcze faceta dla siebie i nie będę tracić czasu na poszukiwania. Wygląda na to, że młode kobiety, które rozczarowały się związkiem często decydują się na życie bez faceta. Mówią, że nie potrzebują go tylko po to, żeby udowodnić sobie i innym, że są atrakcyjne, albo po to żeby tylko nie być samą. Jeśli zdecydują się na związek, to z mężczyzną, który będzie przeciwieństwem ich eks, a będzie miał podobne do nich samych zainteresowania, poczucie humoru, sposób spędzania czasu.

Dziewczyny mówią, że nie chcą żyć z partnerem, który nie spełnia ich oczekiwań. Szczególnie te, które wcześnie wyszły za mąż, teraz chcą pobyć same, sprawdzić się, zobaczyć, jak to jest być wolną i móc decydować o sobie .­ Wreszcie nie muszę gnać do domu z zakupami, żeby mojemu „Piotrusiowi” w porę postawić przed nosem obiadek – śmieje się Wiolka.

Kobieta zrozumie kobietę

Nowych znajomych łatwo znaleźć na portalach, np. dla samotnych. ­ Nie ma mowy o smutnych wieczorach – mówi Wiola – nawet jak siedzę sama, to w sieci zawsze znajdzie się pokrewna dusza. A czasem wchodzę na portale randkowe. Nie żeby zaraz znaleźć męża, ale mężczyznę do towarzystwa, by wyskoczyć do kina czy na kawę, pogadać, poczuć to zadowolenie, że się mu podobam. Kiedy człowiek sam sobie organizuje życie to wyzwala się w nim jakaś taka odwaga, kreatywność. Anka niedawno była na Filipinach bo zawsze o tym marzyła. Wiola zrobiła prawo jazdy na motor, a wieczorami lubi kolorować te fantastyczne kolorowanki dla dorosłych.

Poza tym jest przecież rodzina. ­ Jestem ukochaną ciocią dla moich dwóch siostrzeńców – opowiada 36­letnia Ewa, która sama nie ma dzieci. ­ Mam świetny kontakt z siostrą i jej trzema chłopakami, więc np. święta spędzam z nimi. Ale sama decyduję jak długo u nich zostaję i ile mogę dla nich zrobić, np. jak często zostawać z dziećmi.

W trudnych chwilach mogą liczyć na przyjaciółki od serca, w końcu tylko kobieta naprawdę zrozumie kobietę. Przyjaciółka wysłucha, pozwoli się wypłakać, gdy dopadnie chandra. Bo singielki mają zwykle prawdziwe przyjaciółki. Może nie takie, jak w „Seksie w wielkim mieście”, ale naprawdę oddane i szczere.

»

Copyrights by Iwona Kmita. Theme by Piotr Kmita - UI/UX Designer Warszawa based on theme by Anders Norén