Iwona Kmita

Matka, żona, redaktorka.

Polacy nie gęsi…

Dzisiaj o zjawisku, z którym codziennie styka się każdy z nas – o wplataniu obcych zwrotów do codziennego języka w pracy, w domu, w szkole, na spotkaniach, wszędzie po prostu.

Nie da się nie zauważyć, że w naszym języku na stałe znalazły się różne zapożyczenia. Wiem i akceptuję to, że język jest „żywy”, że się rozwija i obce zwroty są nie do uniknięcia. Jednak jakieś proporcje moim zdaniem powinny być zachowane. Zżymam się, gdy zamiast używać zwykłych, prostych określeń stosuje się obce wtręty, najczęściej z języka angielskiego.

W dodatku wiele osób, zwłaszcza starszych, często nie rozumie tej nowomowy. Co innego, gdy nie ma bezpośredniego tłumaczenia jakiegoś wyrazu, czasem tak bywa i wtedy obce słowo jest na miejscu. Ale na przykład dlaczego planując urlop, mamy wybierać destynację a nie kierunek wyjazdu? Dlaczego bukujemy bilety, a nie je rezerwujemy. Dlaczego w restauracjach na stole stoją tabliczki z napisem reserved zamiast zarezerwowane.
Poniżej kilka zapożyczeń, z którym spotykam się na co dzień (podaję pisownię spolszczoną):

    • – to nie nasz target
    • – klient zapewni nam kontent
    • – bądźmy in tacz
    • – oglądamy master-szefa
    • – to jest dedykowane dla…, np. kobiet
    • – widać wyraźny progres
    • – to jest mój tim

Niektóre wyrazy i zwroty są już tak często używane, że nawet nie kojarzymy ich z zapożyczeniami. Na przykład lubimy iść na drinka, urządzać party albo garden party. Na potwierdzenie kiwamy głową, mówiąc OK. Chodzimy na lancze i brancze. Jeździmy busem lub busikiem. Prosimy kogoś: luknij na to. Można by pewnie jeszcze długo wymieniać.

Owszem, coraz więcej obcokrajowców do nas przyjeżdża, dlatego nie mam nic przeciwko podwójnym, polskim i obcym nazwom, określeniom w sklepach, instytucjach, na ulicach nawet. Ale nie widzę potrzeby byśmy sami między sobą posługiwali się jakimś polskim niepolskim językiem.

Ciekawa jestem z jakimi zapożyczeniami wy się spotykacie na co dzień i jakie macie zdanie na temat takich ozdobników w naszym języku.

« »

Copyrights by Iwona Kmita. Theme by Piotr Kmita - UI/UX Designer Warszawa based on theme by Anders Norén