Zbliża się koniec marca, a ja dopiero teraz piszę o trendach, które mają w tym roku zawładnąć wnętrzami. Zmotywował mnie wpis o tapetach na blogu Ultry (czytaj tutaj), która przy okazji życzyła mi rozeznania w licznych modnych trendach.
Wywołana do tablicy – zgłaszam się z odrobioną lekcją. Ultro, na jaki stopień zasłużyłam?
Wzory i kolory jak w kalejdoskopie
Zapomnijmy o surowych, oszczędnych kolorystycznie i prosto urządzonych wnętrzach. Teraz stawia się na łączenie wzorów, kolorów, rozmaitych faktur. Możemy swobodnie zestawiać kwiaty – wciąż bardzo modne – z paskami, kołami czy trójkątami, bo motywy geometryczne mają teraz swój czas. Błyszczące gładkie tkaniny będą potrzebować towarzystwa mięsistych welurów, wzorzystych żakardów, eleganckiego jedwabiu czy swojskiego lnu. Możemy bez obawy położyć na kanapie poduszki w poszewkach z tych różnych tkanin, dobrać do nich zasłony i dywany, które znów mają leżeć na drewnianych parkietach czy panelach – najlepiej naturalne, wełniane a nawet z juty i sznurkowe.
Kafelki, tkaniny czy tapety z dużymi roślinnymi elementami w mocnych barwach urozmaicą łazienki, toalety, sypialnie i salony. Kolory we wnętrzach będą nawiązywać do barw natury. Popularne będą m.in. inspirowane wyglądem kamieni szlachetnych ciemna zieleń, granat i bordo. Sięgajmy także po ciepłe, energetyczne barwy takie jak np. koralowy (odcień Living Coral jest kolorem roku wg Pantone Institute – pisałam o tym tutaj), morelowy czy terakotowy odcień pomarańczowego i czerwonego, a także po bezpieczniejsze beże i brązy zarówno w mocnych, jak i pastelowych odcieniach. Wśród pasteli warto też postawić na liliowy, cytrynowy, pistacjowy oraz seledynowy.
Zgrabne nóżki do lamusa
Wytwórcy mebli, w nawiązaniu do trendów, rezygnują ze sprzętów na cienkich, drewnianych nóżkach (charakterystycznych dla stylu skandynawskiego czy vintage). Zastąpią je podstawy z metalu, chromowane, mosiężne lub pomalowane na złoto. Pojawią się również meble bez nóżek – stoliki kawowe czy komody w formie walca, prostopadłościanu czy sześcianu. Co ciekawe, modne meble wykonane będą nie tylko z drewna (na topie są ciemny orzech czy heban), lecz także z metalu, kamienia (np. ciemnego marmuru) oraz… lastryko – mamy triumfalny wręcz powrót tego materiału do wnętrz. Kto nie „czuje” kamienia może sięgnąć po wzór. Charakterystyczny deseń, czyli nieregularne plamki, dostrzeżemy na kaflach, blatach stolików, kubeczkach, okładkach notesów, tapetach i tak dalej.
Po prostych w formie, kanciastych meblach do gry wchodzą obłe kształty, kojarzone zwłaszcza z wnętrzami urządzanymi w latach 70. XX wieku. W modnych salonach staną z pewnością krzesła z giętego drewna czy okrągłe stoły i stoliki kawowe w kształcie walca. Wracają także skórzane kanapy w ciepłych, karmelowych i czekoladowych odcieniach.
Jak pies z kotem czyli słowo o dekoracjach
Znowu łączymy materiały, które na oko do siebie nie pasują, np. chromowane świeczniki z mosiężnymi czy pomalowanymi na złoto lampami, ciężki kamienny blat stołu z lekką lampą na delikatnej metalowej podstawie i z abażurem z papieru. Przysadzistą kanapę z lekkim, szklanym stolikiem kawowym.
Wszystko wskazuje na to, że pojawią się dodatki z frędzlami, np. abażury lamp, obszycia kap i poduszek.
Wraca moda na wieszanie na ścianach ozdobnych, kolekcjonerskich talerzy oraz na żywe rośliny, zwłaszcza te w rozmiarach XXL. Wciąż rządzi monstera, zarówno żywa, jak i na tapetach i tkaninach.
Jednym słowem – wszystkiego, co znamy mamy po trochu. I wcale mnie to dziwi. W końcu, co jeszcze nowego można wymyślić we wnętrzach? Pewnie można, ale rzecz w tym, by dało się w tym mieszkać!!!
Jaga
25 marca 2019 — 18:59
jakoś raz mi się zdarzyło iść za modą i zrobić tak pokój jak nakazywały trendy wnętrzarskie. Już po pół roku nie mogłam patrzeć na zestawienia kolorów i debilaste podświetlane półeczki…. obiecałam sobie że więcej już nie popełnię takiego szaleństwa, nigdy w życiu. Po remoncie stonowane kolory i pomieszczenia w których się relaksuje . Obecnie moja jedyna ekstrawagancja w pokoju to jakaś zwariowana poszewka na poduchę czy obraz w żywych kolorach 🙂
Iwona Kmita
25 marca 2019 — 19:25
I słusznie bo z trendów trzeba brać to, co nam się podoba. Inaczej jest tak, jak opisałaś u siebie.
jotka
25 marca 2019 — 19:29
Czyli dla każdego coś miłego.
Obiecałam sobie, że kolejny remont zrobię dopiero na emeryturze, szkoda mi wolnego czasu na remonty… do tej pory pewnie znów się coś zmieni i mam nadzieję, że u Ciebie o tym poczytam i będę przygotowana 🙂
Iwona Kmita
26 marca 2019 — 17:17
Zawsze możesz na mnie liczyć 🙂
boja
25 marca 2019 — 20:54
Jeżeli chodzi o wnętrza, to najbardziej interesują mnie wnętrza barków. Ważne by były bogato wyposażone i żeby łatwy był do nich dostęp…
Iwona Kmita
26 marca 2019 — 17:18
Co do barków, to właśnie trendy są takie, jak opisałeś 🙂
Ultra
26 marca 2019 — 00:15
Iwonko, nikt tak jak Ty nie zna się na trendach i dizajnie. Udowodniłaś to we wcześniejszych postach. A już na nowościach w tej dziedzinie, to już Ty i tylko Ty. Skoro z wnętrzarstwem jesteś za pan brat, a to wcale nie jest łatwa branża, przyzna to każdy, jeśli urządza sam mieszkania i nie korzysta z rad architekta, a nawet nie każdy architekt trafi w gust zamawiającego usługę.
Iwonko, czytałam z zaciekawieniem, bo muszę Ci się przyznać, że powoli zmieniam wystrój mieszkań. Zdałaś na szóstkę, a ode mnie masz dodatkowy plus za pomysł z monsterą.
Zasyłam serdeczności
Iwona Kmita
26 marca 2019 — 17:21
Uff, dziękuję za dobrą ocenę 😉
Ultro, staram się być na bieżąco, choć nie jest to łatwe, gdy człowiek nie jest już u źródeł informacji. Pozdrawiam ciepło
Stokrotka
26 marca 2019 — 07:18
A co ja mam zrobić jesli jestem tradycjonalistką i każda zmiana wystroju mieszkania powoduje u mnie straszliwy ból duszy i ciała… :-))
Ale serdecznie Ci dziękuję Iwonko za te wszystkie nowości…i „nienowości”…
Iwona Kmita
26 marca 2019 — 17:22
Takim, jak ty Stokrotko, pozostaje zabawa dodatkami, drobiazgami. Potrafią bardzo odmienić wygląd wnętrza. Pomyśl o nowych poduszkach, albo obrusie, lampie, dywaniku. To wszystko detale, nie zmienią twojego wystroju, ale go odświeżą 🙂
Iwona Zmyslona
26 marca 2019 — 09:08
Nigdy jakoś nie ciągnęło mnie do bezkrytycznego opierania się na trendach czy to w ubiorze, czy wystroju mieszkania. Mieszkanie jest dla mnie, nie ja dla mieszkania, więc ma być tak abym to ja czuła się szczęśliwa. Niespokojne dusze, które co chwila lubią zmieniać coś wokół siebie, znajdą w Twoim poście cenne wskazówki, jak połączyć modę z wygodą. Ukłony
Iwona Kmita
26 marca 2019 — 17:24
Iwonko, ja też nie podążam ślepo za modą. Lubię jednak wiedzieć, co w trawie piszczy. Czasem efektowny drobiazg w domu czy w ubiorze potrafi zdziałać cuda 🙂
Bet
26 marca 2019 — 09:26
To już IKEA nie jest modna? Och, rozczarowanie dla jej „wyznawców”.
Iwona Kmita
26 marca 2019 — 17:24
O wyznawców jestem spokojna 🙂 Ich nic nie odciągnie od masówki.
Andrzej Rawicz (Anzai)
26 marca 2019 — 10:18
„Zgrabne nóżki do lamusa”? – nie zgadzam się!
Iwona Kmita
26 marca 2019 — 17:25
Podejrzewam o czym myślisz i… zgadzam się w 100 procentach 🙂 Zgrabne nóżki zawsze na pokaz!
Gabrysia
26 marca 2019 — 10:40
Jakby nie było, to klimat ocieplenia i przytulności – musi być. Nie lubię wnętrz takich kwadratowych , zimnych – jak z żurnala. Może być wszystkiego po trochu, byle było przytulnie 😉
Iwona Kmita
26 marca 2019 — 17:26
Ja też lubię swojskie, przytulne, ciepłe wnętrza. Podziwiam nowoczesne, urządzone zgodnie z modą, w konkretnym stylu, ale… sama bym tak nie chciała.
anabell
26 marca 2019 — 10:56
W życiu nie kierowałam się i nadal nie kieruję modą, ale wygodą. I dotyczy to właściwie wszystkiego – i wystroju mieszkania i tego co noszę na sobie, czym się interesuję, co czytam, gdzie bywam. I dobrze mi z tym, wcale nie czuje się „zapóźniona w rozwoju” z tego powodu.
W tym sezonie np. w modzie damskiej mają królować nasycone czerwienie i pomarańcze – no więc jest pewne, że nikt mnie nie ujrzy ani w tych kolorach ani na ich tle;)
Twój post przypomniał mi sytuację, gdy znajomi zrezygnowali z kupna naprawdę fantastycznego mieszkania (dobry punkt, świetny rozkład, super cena) tylko dlatego, że kafelki w łazience były niemodne.
Miłego;)
Iwona Kmita
26 marca 2019 — 17:27
No ci twoi znajomi chyba całkiem zwariowali! Co do modnych kolorów – jest ich kilka, na pewno jakaś nowa apaszka czy poduszka sprawi ci radość:)
Yolanthe
26 marca 2019 — 11:01
Trendy i mody to jedno …są tacy którzy ślepo za nimi podążają , ale generalnie dom jest odbiciem duszy właściciela. Urządzanie mieszkania to nie zawsze wyraz spełnionych marzeń, ale na pewno w mniejszym czy większym stopniu odbicie gustu i zainteresowań domowników.
Iwona Kmita
26 marca 2019 — 17:28
Masz rację, z pewnością tak jest. Nawet powiedzenie „pokaż mi jak mieszkasz a powiem ci kim jesteś” tego dowodzi. 🙂
Anna
26 marca 2019 — 11:05
Iwono, tylko co mam zrobić z moimi wnętrzami, które już dawno urządziłam. Przecież nie pozbędę się wszystkiego, co zgromadziłam przez tyle lat.
Tak, jak napisałaś, mogą urządzać mieszkania ci, którzy dopiero się meblują.
Mój syn jest zakochany w brązie , ale do brązowego narożnika kupiłam mu czerwone poduszki, które z drugiej strony mają niebieski kolor. Trochę marudził, że wolałby brązowe, ale już się pogodził z kontrastowym kolorem.
Iwona Kmita
26 marca 2019 — 17:33
Całe szczęście, że postawiłaś na kontrast. Brąz z brązem byłby bardzo smutny. Syn to doceni. A do twojego urządzonego mieszkania może poszukać nowych dodatków, choćby wspomnianych poduszek 🙂
Agnieszka
26 marca 2019 — 12:33
I takie coś lubię- bo wyciągnę z tego co mi się podoba i będzie modnie i wygodnie;)))
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
Iwona Kmita
26 marca 2019 — 17:33
I o to właśnie chodzi, Agnieszko 🙂
Lena Sadowska
26 marca 2019 — 16:50
Witaj, Iwono.
Z tego wynika, że w tej chwili najmodniej mam na balkonie;)
A poważnie – zmiany opieram głównie na dodatkach, bo przywykam nie tylko do mebli, ale także do konkretnych ustawień. To daje mi poczucie bycia u siebie. Może powodem są częste wyjazdy i pomieszkiwanie w „nie moich”, bezosobowych, wciąż zmieniających się wnętrzach.
Już chyba kiedyś pisałam, że lubię stonowane bazy, w których można sobie bezkarnie „poszaleć” barwą, fakturą i kształtem, więc welury, jedwabie i len jak najbardziej. Jutą, wełną i sznurkowymi makramami też nie pogardzę:) Mam także słabość do neutralnych materiałów: przeźroczystego szkła, kamienia, drewna, gliny, do których pasuje niemal wszystko:) Nie przepadam natomiast za sztucznościami, więc staram się ich unikać na ile to tylko możliwe.
I zauważyłam, że moje „fazy na zmianę” są ściśle związane z porą roku i aurą za oknem:)
Pozdrawiam:)
Iwona Kmita
26 marca 2019 — 17:35
Leno, jesteś osobą z piękną duszą, jestem pewna, że nie musisz znać najnowszych trendów, by pięknie urządzić mieszkanie. Zresztą rzeczy, które lubisz są… modne zawsze – kilka dodatków i będziesz na topie:)
szarabajka
26 marca 2019 — 18:49
Przeanalizuję na spokojnie te i inne, jeśli będą, a pewnie tak, trendy, jak już będę miała co urządzać 🙂 Póki co, czarno to widzę.
Tak w ogóle to nie stać mnie na mój gust 🙂 Nic na to nie poradzę, że albo mi się coś podoba albo nie, a to co mi się podoba ma wysokie ceny. Złośliwość producentów jak nic 😉
Iwona Kmita
27 marca 2019 — 12:43
A wiesz, że ja mam tak samo? Z ubraniami zresztą też. No, ale podobno biednego nie stać na tanie rzeczy
😊
SielskieM
27 marca 2019 — 17:09
Czyli, trochę jakby, każdy już jest modny 🙂
Wiadomo, że ludzie z naciskiem na kobiety, przeglądają gazety, internet, chcą wiedzieć co „nowego” teraz jest modne…często zauważam coś w gazecie, czego nie widziałam w sklepie choć na to patrzyłam ;)…ale jednak mimo wszystko wydaję mi się, że w kwestii wnętrza domu jesteśmy zdecydowanie bardziej indywidualistami niż w naszym codziennym zewnętrzu (odzieżowym np.) 🙂
Iwona Kmita
29 marca 2019 — 16:26
No tak, bo dom to nasz „azyl” – chcemy czuć się dobrze i nie obchodzi nas zbytnio, co w tej sprawie mają do powiedzenia trendsetterzy. Jednak czasem warto się zainspirować, prawda?
SielskieM
9 kwietnia 2019 — 16:42
Pewnie 🙂 zainspirować wręcz należy 🙂 a potem wybrać, albo wymyślić coś własnego 🙂 Inspirowanie się daje nie mniej frajdy, od samego urządzania 😉
Iwona Kmita
13 kwietnia 2019 — 11:58
Też tak myślę. Samo oglądanie to frajda.
Karolina90
27 marca 2019 — 22:18
O matko, a ja całe życie obracam się w jednym i tym samym wystroju pomieszczenia, które nijak ma się do panujących trendów.
Iwona Kmita
29 marca 2019 — 16:24
Najważniejsze, żebyś się w nim czuła dobrze. Ale zachęcam, popatrz co można wymienić i wprowadź do wnętrz nieco nowości. Sama poczujesz frajdę 🙂
Karina
27 marca 2019 — 22:34
Nie lubię dużych remontów. Bawię się dodatkami, to fajnie zmienia wnętrze.
Iwona Kmita
29 marca 2019 — 16:22
Dodatki mają ogromną moc dekoracyjną.
Grenelka
27 marca 2019 — 22:46
Wszystko już było… To widzę, że u mnie jest modnie, chociaż wcale o tym nie myślałam. Taki kolorowy chaos:)
Basia M
27 marca 2019 — 23:30
Ja jakoś nigdy nie śledziłam trendów w wystroju wnętrz, zawsze kierowałam się własnym gustem (który co kilka lat się zmienia i wtedy zwykle przemalowuję ściany). Dla mnie mieszkanie ma być urządzone przede wszystkim funkcjonalnie i przytulnie, żeby chciało mi się w nim przebywać 🙂
Iwona Kmita
29 marca 2019 — 16:22
Basiu, może być funkcjonalnie i przytulnie a w dodatku trendowo. Warto czasem popatrzeć w sklepach wnętrzarskich, co jest ładnego. Nowa poduszka, lampa, koc – to niedrogie rzeczy, a wniosą do wnętrza coś nowego.
Asmo
29 marca 2019 — 13:29
Mam nowe lokum, ale na wystroju wnętrz się kompletnie nie znam. Dla mnie jest ważnej tylko to aby było wygodnie i nie za dużo do sprzątania. Są jakieś trendy w tym temacie? Ja myślę o sprzątaczce…
Asmo
29 marca 2019 — 13:30
Miało być: „Dla mnie jest ważne tylko to, aby było wygodnie”
Iwona Kmita
29 marca 2019 — 16:20
Tak, trendy są ściśle powiązane z oczekiwaniami i gustem gospodarza 😉
Ula H.
29 marca 2019 — 23:16
Och ! Dziwna ta moda… Dla mnie najważniejsze, by dobrze czuć się we własnym domu, by było takie „ciepełko rodzinne”. A trendy dziś będą takie, a jutro inne. Pozdrawiam serdecznie 🙂
iwnowa
31 marca 2019 — 14:54
Od wielu lat remontuję i urządzam swoje wnętrza, więc kiedy jestem w szale urządzania, śledzę trendy, wybieram materiały i faktury, otaczam się wzorami, kolorami i materiałami, w których czuję się dobrze. Jednak w chwilach, kiedy już kończę to urządzanie, moja uwaga odpływa w inne regiony, myśli zajęte są na powrót dobrą książką, filmem, spacerem, kontaktem z muzyką czy z ludźmi. Może dlatego mimo tych remontowo-wnętrzarskich doświadczeń nie jestem z trendami na bieżąco. A kiedy wykańczam, wybieram rzeczy, które wydają mi się być dość ponadczasowe, nie przerysowane i dostosowane do danego wnętrza. 🙂
Iwona Kmita
13 kwietnia 2019 — 12:03
Biorąc pod uwagę, że w sklepach są rzeczy nawiązujące do trendów, pewnie zawsze urzadzssz się modnie. Masz do tego smykałkę. Wnoszę po wpisach na twoim blogu.
Maja
1 kwietnia 2019 — 12:31
Z trendami czy poza, najważniejsze żeby dobrze czuć się we własnym wnętrzu. 🙂
alElla
1 kwietnia 2019 — 13:21
Klik dobry:)
Gdy coś do mieszkania kupuję, to na całe zycie. Żadna moda nie jest w stanie zmienić moich upodobań. Ewentualnie potrzeby zmieniają się z wiekiem. Na przykład obecnie nie kupiłabym mebli, które nie są na nóżkach na tyle wysokich, żeby zmieścił się mop, bo nie jestem w stanie odsuwać mebli do odkurzania i mycia podłogi. Ale i na to znalazłam rozwiązanie. Zlikwidowałam deski maskujące brud pod szafkami. Zastanawiałam się, kto coś takiego wymyślił? Przecież brud się powinno zmywać, a nie maskować. :)))
Wszelkie rady lubię jednak czytać. Także oglądać wnętrza.
Pozdrawiam serdecznie.
Iwona Kmita
13 kwietnia 2019 — 12:00
Wygoda musi być na pierwszym miejscu
😊
maradag
2 kwietnia 2019 — 23:10
Takie trendy nie dla mnie… Zbyt duzo rzeczy podoba mi się naraz. Uwielbiam mój chaos i uwielbiam zmieniać go od czasu do czasu… Cos wymyślę, coś mnie zasugeruje i chcę to mieć, ale po miesiącu okazuje się, że źle się z tym/w tym czuję… Zmieniam i już 🙂
Iwona Kmita
13 kwietnia 2019 — 11:59
Ale ty jesteś artystka więc nic dziwnego, że stałe cię coś nowego pociąga.
Eliza
5 kwietnia 2019 — 15:01
szkoda, że nie mam takiego zmysłu urządzania
Amanda
9 kwietnia 2019 — 11:35
Mi jakoś też też barkuje smykałki do urządzania
Forex Review
9 kwietnia 2019 — 14:49
Firma Pantone okresla takze wiodacy kolor roku. W 2019 zostal nim kolor PANTONE 16-1546 Living Coral – energetyczny, cieply koral o zlotym odcieniu. Przywodzacy na mysl piekno raf koralowych odcien odzwierciedla silny zwrot w strone natury. To mila odmiana, po krolujacym w 2018 roku fiolecie, ktory podkreslal wage nowych technologii.
Krystyna
10 kwietnia 2019 — 21:15
Nigdy nie udało mi się urządzić mieszkania wg jakiś trendów. Nawet jak bardzo się starałam i miałam na to zasoby finansowe, to gdzieś mi się mijało z tym co wybierałam.
Jednym słowem próbowałam.
Zapraszam do mojej strony
https://krystynaczarnecka.pl
Krystyna
Iwona Kmita
13 kwietnia 2019 — 11:57
Najważniejsze to mieszkać tak, by lubić swoje wnętrza. Moda jest na dalszym miejscu w tym przypadku
parrafraza
13 kwietnia 2019 — 01:51
Coś z tej bogatej różnorodności i dla siebie znajdę 🙂
Pozdrawiam 🙂
Iwona Kmita
13 kwietnia 2019 — 11:56
I o to chodzi
Natalia
13 kwietnia 2019 — 11:48
Ja jakos za modą nie szaleje
Tosia
17 kwietnia 2019 — 15:40
coś zdecydowanie dla mnie!
Ula
18 kwietnia 2019 — 22:10
Fajna poducha
Królowa Karo
20 kwietnia 2019 — 11:44
W tych trendach niewiele znajdę dla siebie, bo beże, brązy, karmele i inne ciepłe odcienie to nie dla mnie. Wolę raczej kolory z chłodniejszej palety.
agata
26 kwietnia 2019 — 09:39
Myślę, że te drewno i tak szybko wróci 🙂
Kobieta po 30
22 maja 2019 — 12:03
chyba nie umiem być modna, zwłaszcza we wnętrzach. zbyt często moda się zmienia 😉