Kim jestem?
Prywatnie…
…kobieta 50 plus, zadowolona z życia mężatka i dumna mama dorosłego syna. Moi panowie naprawdę mi się udali! Gdyby nie oni, nie moja najbliższa rodzina i przyjaciele, trudno by mi było pokonywać życiowe zakręty, których nie brakowało. A tak to bierzemy je wspólnie i… do przodu.
Mój blog powstał dla kobiet, takich jak ja, które chcą poczytać o pracy, rodzinie, związkach, przyjaźni, dobrym (lub złym) samopoczuciu, o ciekawych książkach i filmach. Po prostu o tym wszystkim, o czym my kobiety rozmawiamy, gdy się spotykamy.
Choć kobiety są na pierwszym planie, panowie są u mnie również bardzo mile widziani, absolutnie Was nie pomijam – chętnie poznam męski punkt widzenia na każdy temat, który się na blogu pojawi.
Zawodowo…
…jestem redaktorką i dziennikarką, bardzo lubię swój zawód. Zajmowałam się pisaniem o zdrowiu, urodzie, psychologii, pracowałam między innymi w „Poradniku Domowym”, miesięcznikach „Zdrowie” i „Świat Kobiety”. Jednak najdłużej zajmowałam się tematyką urządzania wnętrz. Przez 11 lat dowodziłam magazynem „Cztery Kąty”. W tym czasie moje pismo najlepiej się sprzedawało w tzw. segmencie pism wnętrzarskich i najchętniej było czytane. To były fantastyczne lata. Teraz to już przeszłość, i dla mnie i dla magazynu, ale trzymam za niego kciuki! Przez ponad rok pracowałam też w luksusowym magazynie o wnętrzach pt. „Czas na Wnętrze”. Chwilowo nie jestem związana na stałe z żadną redakcją. Między innymi także dlatego piszę tutaj. Muszę gdzieś wyrzucić z siebie wszystko, co mnie gryzie, irytuje, wścieka ale głównie to, co sprawia mi radość, interesuje, zastanawia.
jotka
29 września 2016 — 20:30
Świetnie wyglądasz 😉
Jestem w podobnym wieku i lubię Cztery kąty, miałam tego całe stosy, niedawno podarowałam młodym, bo urządzali sie na swoim.
Piszesz ciekawie, więc będę zaglądać. Nie wiem, jak długo prowadzisz blog, ale moze kontakty z czytelnikami poprawią Ci humor i chandra odpuści, ze mną tak było…
Pozdrawiam serdecznie.
iwona
30 września 2016 — 08:13
Dziękuję bardzo za miłe słowa. Bloguję od czerwca, sprawia mi to frajdę, a każdy wpis cieszy jak dziecko. Tym bardziej Twój, w tym miejscu, pierwszy. Oczywiście weszłam na Twojego bloga, świetny, zostawiłam ślad, i zamierzam wpadać tam często. Pozdrawiam ciepło
jotka
30 września 2016 — 08:42
Ktoś mi powiedział, że mam nosa do fajnych blogów i jeśli chodzi o Ciebie to przyznam , że miał rację 🙂
W weekend zamierzam poczytać więcej i od razu, jako bardziej doświadczona powiem, że warto blogować, dla ludzi, których się poznaje 🙂
Do poczytania więc 😉
Iwona Kmita
30 września 2016 — 10:35
Ja też na weekend planuję poszaleć u Ciebie i w ogóle poszperać w blogosferze.:)
Iwona Zmyślona
2 października 2016 — 10:08
Mam nadzieję, że trafiłam pod właściwy adres i piszę do blogerki, która zamieściła komentarz na „Na karuzeli życia”. Obiecałam rewizytę, więc jestem. W młodości często mówiono mi,że nie wyglądam na swój wiek. Dziś niestety mogliby powiedzieć „wyglądasz starzej niż wskazuje pesel”. Deprymuje mnie trochę fakt, że będę pisywała z dziennikarką, bo trzeba będzie uważać na ortografię, styl itp. Oczywiście moja koleżanka po fachu i blogerka wyprzedziła mnie ale to dobry omen dla Twojego bloga, bo „Pani od biblioteki”, to osoba arcyciekawa pod każdym względem i pisze komentarze szczere z nutką optymizmu przy każdym z nich. Ja nie dziś ale kiedyś tam, przeczytam Twojego bloga od deski do deski(na szczęście dla mnie prowadzisz go krótko, będę miała ułatwioną sytuację). W niedzielny poranek pozdrawiam Ciebie i dwóch udanych Panów.
Iwona Kmita
2 października 2016 — 11:33
Tak, jak najbardziej właściwy adres. Witam cię gorąco i bardzo się cieszę, że jesteś. Wczoraj spacerowałam po blogu Jotki, Twoim i kilku innych, które odkryłam u Was. Nawet sobie nie wyobrażasz jak się cieszę, że nawiązałyśmy kontakt. Po omacku trochę szukałam swojej „grupy docelowej”. To znaczy osób podobnych do mnie nie tylko w kwestii wieku, ale i wrażliwości. I wygląda na to, że po pół roku blogowania trafiłam pod właściwe adresy. Co do mojego zawodu – zapomnij. Jestem po prostu kobietą po 50-ce, która szuka ciekawych osób i chce się dzielić swoimi przemyśleniami. Pozdrawiam serdecznie, zapraszam i sama się wpraszam do buszowania u Ciebie. Miłej niedzieli, mam nadzieję, że jest tak samo piękna u Ciebie, jak u mnie w Warszawie.
oto ja
3 października 2016 — 00:03
Dzięki szczęśliwemu wirtualnemu przypadkowi się tutaj znalazłam i wiem, że zostanę tu na dłużej. Dobrze mi się czyta Twoje teksty. Czekam na kolejne.
Pozdrawiam 😉
Iwona Kmita
3 października 2016 — 21:46
Dzięki, pomysły już są, biorę się do roboty 🙂
Dobre Zielsko
5 października 2016 — 23:15
Świetnie wyglądasz i wspaniale piszesz! I chociaż mam ledwo 30+ i teoretycznie dzieli nam 1 pokolenie, bardzo lubię Twoje dojrzałe teksty. W końcu jest blog, do którego zaglądam regularnie już od paru miesięcy. 🙂
Iwona
6 października 2016 — 16:30
Bardzo dziękuję za wszystkie komplementy, od ciebie mam ich naprawdę sporo i bardzo pozytywnie mnie nakręcają do dalszego pisania. Ja też lubię do ciebie zaglądać i korzystam z przepisów:)
Stokrotka
3 listopada 2016 — 16:33
Przyszłam do Ciebie od Jotki.
Na razie rozglądam się, ale już widzę ze jest u Ciebie ciekawie.
Sama prowadzę bloga już prawie 5 lat. Udało mi się też napisać dwie książki.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam również do siebie.
Iwona Kmita
10 listopada 2016 — 13:58
Cieszę się, dużo o Tobie słyszałam. I o Twoich książkach również. Już byłam u ciebie i zamierzam wpadać częściej. Pozdrawiam 🙂
Magda
28 listopada 2016 — 16:28
Kochana Iwono,
jeszcze raz – tym razem oficjalnie, gratuluję pięknego bloga.
Jestem wprawdzie 50- , ale to się zmienia z czasem 🙂
Z przyjemnością obserwuję ostatnio ciekawe zjawisko w necie – przybywa dojrzałych kobiet z pomysłem na siebie. Nie zgorzkniałych matron i nie wiecznych nastolatek, ale właśnie KOBIET – pięknych, mądrych i dojrzałych. Trzymam kciuki za Twoje przedsięwzięcie!
Iwona Kmita
28 listopada 2016 — 16:42
Jeszcze raz dziękuję Magda. To wciąga, zwłaszcza że poznałam dzięki blogowi wiele fajnych dziewczyn. naprawdę lubię się tu z nimi spotykać.
Ola
16 stycznia 2017 — 10:20
Oj, a ja to w ogóle jestem 30-, ale jeszcze tylko przez pół roku, więc mam nadzieję, że mogę dołączyć do zacnego grona czytelniczek 😉 Trafiłam do Ciebie od Andrzeja i mam się zamiar trochę pogościć. Wprawdzie czas nie pozwala na pławienie się w przyjemnościach od rana do wieczora, ale zawsze można wykraść kilka chwil na dobrą lekturę. Jak chociażby teraz. Pozdrawiam z okienka między lekcjami w pracy 🙂
Iwona Kmita
5 kwietnia 2017 — 21:26
Witaj Olu, nie wiem jak to się stało, że nie wykryłam wcześniej Twojego wpisu. Bardzo się cieszę, że u mnie jesteś i zapraszam nieustannie. Pozdrowienia 🙂
Gabrysia
18 stycznia 2017 — 10:31
Jak większość Twoich czytelników, trafiłam tu wprost od Joasi, która faktycznie ” ma nosa” 🙂 Od razu poczułam,że jest to dobre i ciepłe miejsce, bo to się czuje… mam zamiar zostać tutaj, tym bardziej że widzę to sporo osób już mi znanych – nawet osobiście. Poranna kawka w takim zacnym gronie – nabiera od razu innego smaku. Pozdrawiam serdecznie
Czarna Skrzynka
5 kwietnia 2017 — 10:47
Chyba wyczuwam w Tobie… bratnią duszę! 🙂 Cieszę się, że trafiłem tutaj! Zostaję 🙂
Iwona Kmita
5 kwietnia 2017 — 22:43
Cieszę się bardzo i zapraszam gorąco:)
Marta
20 czerwca 2017 — 13:44
Też jestem dziennikarką, redaktorką. 🙂 Pozdrawiam i radośnie przybijam „piątkę”. 🙂 Będę do Ciebie zaglądać. 🙂
iwona
8 lipca 2017 — 18:21
Zapraszam Marto bardzo gorąco:)
SielskieM
11 lipca 2017 — 11:35
Nie zaglądałam jeszcze do Twojego skondensowanego życiorysu. Nadrabiam 🙂
Mam na strychu trzy kartony „Czterech kątów”, są tam i takie mamy mojej, która to mnie zaraziła zaopatrywaniem się ciągłym w pisma wnętrzarskie 🙂 Ja wprawdzie mam inne ulubione, ale M. wciąż głównie „Cztery kąty” 🙂
A, że pięknie wyglądasz napisać nie mogę…dziewczyno, zjawiskowo 🙂 !
Iwona Kmita
11 lipca 2017 — 23:04
Wielkie dzięki:)
m_16Waszek
26 lipca 2017 — 01:40
Iwonko,jesteś absolutnie uroczą kobietką!!! Wiem,że chyba mnie skasujesz,ale taki mój los,nieszczęsny..Zaniepokoił mnie fakt,że jesteś mężatką.. Smutek w kopalni ołowiu..Jak pech,to pech!
patjola
6 września 2017 — 08:53
Zagościłam dziś u Ciebie..rozgoszczę się troszkę:)
Slę promyki i toszkę jodu na zdrowie:)
Iwona Kmita
6 września 2017 — 09:34
Bardzo się cieszę i zapraszam zawsze gorąco:)