Mój blog ma urodziny. Pierwsze!!! Myślę, że żadne następne, o ile będą, nie okażą się tak ważne, jak te.
Myślę dziś o tym, ile nowych znajomości zawarłam, ilu nowych rzeczy się dowiedziałam, zastanawiam się, czy dobrze prowadzę to swoje „dziecko”, co mogę zrobić, by jeszcze więcej osób je polubiło, zechciało je odwiedzać, zostawiać komentarze. I nie chodzi mi o działania techniczne, ale o to, o czym pisać, jak pisać, jak często pisać, żeby Was nie zanudzić, ale sprawić przyjemność i zachęcić do kolejnych odwiedzin.
Robię też małe podsumowanie:
Przez ten rok powstało 65 wpisów, czyli średnio 5 w miesiącu, czyli przynajmniej 1 w tygodniu. Zapisałam gęsto 3 strony blogowego zeszytu. Moje „artykuliki” doczekały się prawie 2500 komentarzy.
W pierwszym wpisie z 14 czerwca 2016 roku „rozliczyłam się” z korporacją, którą właśnie wtedy opuściłam z własnej woli ( tu jest ten wpis: klik). I zostałam bez pracy. I zaczęłam pisać bloga. Potem znalazłam nowe (obecne) zajęcie, ale na blogu pozostałam.
Co mi daje blogowanie? Dużo. Stało się moim hobby. Wprawdzie pracuję, mam mało czasu dla siebie, wracam do domu nie wcześniej niż o 18, a często później i po prostu nie mam siły znowu siadać do kompa, ale gdy już to zrobię i zaczynam pisać albo komentować Wasze wpisy – czuję się na właściwym miejscu. Wciąga mnie.
Gdy zaczynałam blogowanie ktoś mi napisał, że największą zaletą tego zajęcia jest poznawanie ludzi. Tak rzeczywiście jest. Trafiłam tu w bardzo fajne środowisko osób, które mają podobne do moich poglądy, czuję, że są szczere w ich wyrażaniu. Mam wrażenie, że po prostu jesteście sobą:) Lubię czytać Wasze wpisy, dużo się dowiaduję o Was i o świecie, rozwijam się, mam szansę podyskutować, przedstawić swoje zdanie. Podziwiam niektóre blogerki za ich zdolności nie tylko w pisaniu: Iwona Zmyślona odważnie przedstawiająca swoje zdanie, a przy tym pełna empatii i życzliwości, pamięta o świętach i różnych uroczystościach, wysyła blogowym znajomym własnoręcznie zrobione drobiazgi (klik); Anabell – imponuje wiedzą, przytacza ciekawostki z dziedzin nauki, zdradza oryginalne przepisy kulinarne i robi m.in. piękną biżuterię (klik); Barbara jak rasowa stylistka podpowiada, jak się ubierać w tzw. pewnym wieku (klik), podobnie Anna, która dodatkowo prezentuje też swoje własnoręczne dzieła, np. fantastyczne naszyjniki (klik); Gabrysia całego bloga prowadzi wierszem (klik) ; „Oto ja” robi fantastyczne zdjęcia (klik); Jotka ma superoko do wyszukiwania historii wartych opisu i robi to wyjątkowo regularnie, lekko i dowcipnie (klik); Maradag – poetka, malarka, autorka niesamowitych kolarzy (klik); Jadze zazdroszczę zdolności manualnych i ogromnego poczucia humoru (klik); Stokrotka to moja bratnia dusza ze względu na miłość do gór, w szczególności Tatr (klik); Kinga ma świetne pióro i czekam na jej kolejne opowiadania (klik), A. podziwiam za wielką siłę i hart ducha (klik), Ultra jest tak oczytana, że aż mnie zazdrość bierze (klik), jest jeszcze bloger, który systematycznie do mnie zagląda – Anzai – znawca polityki, krytyczny komentator codzienności (klik)…
Mogłabym tak długo, bo regularnie wchodzę na wiele blogów, jednak wszystkich nie będę przecież wymieniać. Ale chcę wykorzystać okazję i jako jubilatka wszystkim blogowym znajomym podziękować za ten wspólny rok, za to, że reagujecie na informacje o moich nowych postach, czytacie je, nie pozostawiacie moich wpisów bez komentarza. Przecież o to w tej zabawie chodzi, prawda? ?❤
kloszard
14 czerwca 2017 — 08:33
Szczerze wdzięczna jestem za Pani notatkę dzisiejszą. Dawno się tak nie ubawiłam i szczerze uśmiałam. Dlaczego? Czy to kontekst pozytywny czy negatywny, pozostawiam ocenie innych.
…bardzo brzydko parafrazując pewnego plebana…bez ociągania przypisujmy sobie zasługi bo czas nagli i zmienia je w długi…
Iwona
14 czerwca 2017 — 10:00
Witam. Po raz ostatni odpowiadam na Pani zaczepne wpisy. Widzę, że Pani nic tu się nie podoba, więc nie zapraszam. Nie jest tu Pani mile widziana. Proszę nie tracić swojego jak mniemam cennego czasu na komentowanie, szukanie stosownych wg Pani cytatów i przytaczanie chorych skojarzeń. Żegnam
kloszard
14 czerwca 2017 — 11:26
Nie po raz ostatni, psuję Pani humor , co gorsza, nie jest mi przykro z tego powodu. Rozumiem , nie pasuje do chóru piewców i burzę cukierkowy obrazek. Nie prawda ,że nic mi się nie podoba. Podziwiam Pani pracowitość. Gdybym ja umiała z takim namaszczeniem pochylać się nad każdym, każdą ale…jak nazwał mnie Pan Andrzej, jestem trollem i czymś jeszcze więc staram się do nazwy dopasować ?
Znów łyżka dziegciu…2500 komentarzy a czy odjęła Pani swoje ? Wszak niemal pod każdymi odwiedzinami jest gospodyni.
Andrzej Rawicz (Anzai)
14 czerwca 2017 — 10:50
To prawda, że: „…Gdy zaczynałam blogowanie ktoś mi napisał, że największą zaletą tego zajęcia jest poznawanie ludzi…”, bo jeżeli nawet zdarzają się tacy, którzy już na wstępie chcą judzić i kłócić się, to to też w jakimś sensie wzbogaca nas w wiedzę o społeczeństwie.
Pięknie zaczęłaś blogować, i mam nadzieję, że będzie tak nadal, nawet jeżeli czasami słoneczko zajdzie za chmury.
Serdecznie pozdrawiam.
iwona
14 czerwca 2017 — 21:43
🙂
Maja
14 czerwca 2017 — 10:55
To był całkiem udany roczek Iwonko … Z przyjemnością zaglądałam na Twojego bloga i zamierzam to dalej czynić. Jestem przekonana, że nie powiedziałaś jeszcze ostatniego słowa i dopiero rozkręcasz się się jako blogerka . Gratuluję tego „ROCZKU” i życzę wielu ciekawych i nośnych tematów , nowych pomysłów na blogowanie … innymi słowy dalszego blogowego rozwoju. Jestem pewna , że stałych czytelników i sympatyków Twojego pisania nie zabraknie . Powodzenia . Serdecznie pozdrawiam 🙂
iwona
14 czerwca 2017 — 21:42
Dzięki Maju, miałaś kiedyś rację, pisząc że się odnajdziemy. Mam rację, prawda?
Maja
15 czerwca 2017 — 10:35
oczywiście 🙂 Jak zawsze serdecznie pozdrawiam 🙂
maradag
14 czerwca 2017 — 13:01
Gratulacje i owacje! 🙂
Lubię do Ciebie zaglądać, bo jest tu spokój, rozwaga i coś co koi to rozedrganie i pęd wokół. I może właśnie te cechy „wkurzają” co niektórych?… 😉
iwona
14 czerwca 2017 — 21:41
Tak właśnie myślę. Ci niektórzy raczej wolą jątrzyć.
anabell
14 czerwca 2017 — 13:26
Rośnij Młody Blogu, rośnij, nie przejmuj się trollami- są na świecie moskity, komary i pluskwy, a więc są i w sieci trolle.
Najważniejsze, że dobrze się czujesz w sieci, że regularnie dzielisz się z nami swymi spostrzeżeniami i wrażeniami. Tak trzymaj i bloguj tak długo ile tylko zechcesz!!!
Miłego;)
iwona
14 czerwca 2017 — 21:40
Świat byłby piękniejszy bez trolli, ale skoro są, trzeba sobie z nimi radzić. Może to nawet rodzaj wyróżnienia, że się pojawiają. To znak, że nasze pisanie nie jest pozbawione treści, emocji, które ich drażnią. Pozdrawiam
Gabrysia
14 czerwca 2017 — 13:37
Moje gratulacje ? Chętnie przysiądę się z popołudniową kawusią do tego pysznie wyglądającego torcika ? Jestem dumna, że znalazłam się w tak zacnym gronie. Iwonko – gratuluję wspaniałych znajomych, ja zakładając bloga myślałam, że tak będę sobie pamiętnik wierszem pisała, a podobnie jak Ty grono znajomych znacznie powiększyłam od tego czasu. Powiem Ci Iwonko, że u Ciebie bardzo dobrze się czuję bo jest tutaj cząstka Twego serca. Kiedy widzę jakiś blog po raz pierwszy , od razu sprawdzam czy gospodarz odpisuje na komentarze, bo jeśli nie – to się nawet nie zatrzymuję. Bo po co komu rozmowa w jedną stronę – prawda? Jeśli nie ma odpowiedzi, to uważam że lekceważy się komentujących. Przynajmniej takie jest moje zdanie i tam czuje się dobrze gdzie ktoś ze mną rozmawia, a nie tylko czeka na kolejny wpis. Dlatego też u Ciebie zostałam – dzięki Jotce , która ma wyjątkowy dar znajdowania pięknych blogów i ich gospodarzy. Pozdrawiam ciepło Iwonko ?I życzę wielu takich rocznic
iwona
14 czerwca 2017 — 21:30
Dziękuję Gabrysiu, czuję identycznie jak ty – uważam, że blogowanie to rodzaj rozmowy, dyskusji, czasem kłótni, ale reakcje powinny być dwu lub wielostronne. Pozdrawiam ciepło
Anna
14 czerwca 2017 — 14:00
I mnie miło byc w gronie Twoich gości, rok to wcale nie jest mało, działaj dalej – bo tu miło, zawsze się czegoś uczę i oglądam:).
Gratulacje:)
iwona
14 czerwca 2017 — 21:36
🙂
alElla
14 czerwca 2017 — 14:17
Klik dobry:)
Częstuję się tortem i – jako spóźnialska – udaję się do Barcelony. Tam też przecież można świętować rocznicę Twojego, Iwonko, blogowania, prawda?
Pozdrawiam serdecznie.
iwona
14 czerwca 2017 — 21:31
Oj myślę, że świętowanie w Barcelonie byłoby fantastyczne 🙂
Bet
14 czerwca 2017 — 17:20
Pozdrowienia i gratulacje! Zjadłam wisienkę z tortu, przyznaję się:)) Masz rację, najlepsze w blogowaniu jest poznawanie ludzi, w tym, siebie również.
Czytywanie własnych wpisów trochę przypomina przeglądanie się w lustrze:)
Bywa, że poprawia samopoczucie bardziej niż wgląd w zwierciadło.
Powodzenia życzę blogowym zawołaniem: Darz blog!
iwona
14 czerwca 2017 — 21:32
Darz blog, a jakże:)
jotka
14 czerwca 2017 — 18:52
Zgadzam się,Iwonko z wszystkimi Twoimi refleksjami, chyba większość z nas bloguje z podobnych powodów. Gratuluję tematów i wytrwałości, czekam niecierpliwie na kolejne wpisy i niechaj nie zniechęcą Cię zgorzkniałe trolle, które za wszelką cenę chcą zaznaczyć swoją obecność wszędzie.
Piję Twoje zdrowie lampką wina i życzę samych przyjaciół, żadnych trolli 🙂
iwona
14 czerwca 2017 — 21:33
Jotko, masz swój spory udział w rozwoju mojego bloga. Dziękuję:)
L.B.
14 czerwca 2017 — 19:48
Wszystkiego najlepszego! Pisz nam jak najdłużej, Iwonko. 😉 Mi się podoba Twój styl, to o czym piszesz. Jak dla mnie możesz nic nie zmieniać.
Pozdrawiam. 😉
iwona
14 czerwca 2017 — 21:33
🙂
Gaja
14 czerwca 2017 — 20:56
Najlepszego dla Bloga i jego uroczej autorki z okazji pierwszych urodzin! Mój stary blog miał ponad trzy lata i wypaliłam się na nim, a drugi to raczkujące niemowlę, ale do blogowania podchodzę inaczej niż wtedy. Tak jak piszesz, cenię sobie ciekawych i dobrych ludzi, którzy mnie odwiedzają i wzbogacają i których też z przyjemnością odwiedzam. Bezsprzecznie należysz do tego grona (no i zaimponowałaś mi rzuceniem beznadziejnej pracy!)
iwona
14 czerwca 2017 — 21:36
Wiesz Gaju, poczułam, że nie pozwolę się źle traktować, że szkoda życia i zdrowia. Sama siebie zaskoczyłam, ta decyzja to był przejaw walki o siebie, o szacunek dla siebie. Mobbing to straszne zjawisko:(
parrafraza
15 czerwca 2017 — 01:47
Okazja do świętowania i składania życzeń przednia. Tort ze świeczką już jest, no to ja cichutko odśpiewam jeszcze „sto lat” i złożę serdeczne życzenia. Miło tu i ciekawie u Ciebie, zawsze z przyjemnością zaglądam, choć z przyczyn niezależnych ode mnie – nieregularnie.
Iwonko – życzę Ci kolejnego roku blogowego i jeszcze kolejnego i wielu, wielu następnych.
iwona
15 czerwca 2017 — 14:17
Zawsze zapraszam:)
Stokrotka
15 czerwca 2017 — 05:22
Gratuluję Iwono!
Dziękuję za tę „bratnią duszę”.
A przede wszystkim dziękuję że jesteś.
Powodzenia na dalsze lata blogowania.
🙂
iwona
15 czerwca 2017 — 14:20
Dziękuję Stokrotko:)
Iwona Zmyślona
15 czerwca 2017 — 10:40
Wkurzyła mnie osoba o nicku „Kloszard” i dlatego nie potrafię zdobyć się na ciepły, serdeczny komentarz. Wiesz, że cenię Cię bardzo, i to nie dlatego, że znalazłam się w gronie wyróżnionych. Z każdego postu wynosiłam coś dla siebie, z dzisiejszego choć taki szczególny również- listę tych blogerów, którzy mogą i dla mnie okazać się ciekawymi, a do których sama jeszcze nie dotarłam. Życzeń nie powielam, bo już je przekazałam w inny sposób.
iwona
15 czerwca 2017 — 14:19
Nie ma się co przejmować Kloszardem i jej/jemu podobnych. Od tej pory uznaję, że ich nie ma, zero reakcji, zero emocji. Uściski Iwonko
A.
15 czerwca 2017 — 15:14
Czasami Iwonka myślę, że zaczyna mi już brakować tej siły:-) Ale podobno doświadczamy tyle ile możemy znieść:)) oby…
Iwona Kmita
15 czerwca 2017 — 22:03
Z pewnością Ci nie brakuje siły. Mało znam osób, które z taką godnością znoszą to, co im się przytrafia. Serdeczne pozdrowienia ci zasyłam:)
dopieszczamy.pl
15 czerwca 2017 — 16:31
Przeczytałam i się bardzo wzruszyłam. Dlaczego? Blogować zaczynałyśmy w podobnym czasie i okolicznościach. Bardzo cieszę się, że trafiłam na Twój blog. Tak, to prawda – blogowanie to szansa na piękne znajomości. Ogromna to radość dla mnie, że Cię poznałam także w realu :*
I dziękuję, że wymieniłaś mnie wśród tak zacnego grona blogerek.
Kinga
Iwona Kmita
15 czerwca 2017 — 22:02
I wzajemnie Kingo, 🙂
Iwona Zmyślona
17 czerwca 2017 — 10:22
Zazdroszczę Ci Kingo, poznania Iwony w realu. Ja zamierzałam 14 czerwca zwalić się jej do redakcji. Niestety mój opiekun odmówił współpracy „nie będę jeździł do twoich koleżanek”. No i z moich planów nic nie wyszło. Spisałam sobie adres Twojego bloga, więc oczekuj odwiedzin. Zaznaczam, że nie jestem trollem. Póki co pozdrawiam.
iwona
17 czerwca 2017 — 12:49
Iwona, trzeba było dać znać i mogłyśmy się spotkać gdzieś na ławeczce w Twojej okolicy i pogadać. 🙂
Rena
15 czerwca 2017 — 16:36
Ja się baardzo ,bardzo spóżniłam z gratulacjami…. Jednak z całego serca gratuluję.
Od kiedy Cię poznałam blogowo też się bardzo dużo od Ciebie uczę.
Staranności w wyrażaniu swoich myśłi. Poszanowania komentatora.
Kultury osobistej ( nie to, że ja jestem niekulturalna:)) ). Z przyjemnością Cię odwiedzam . Nie zawsze komentuję bo jeśłi na temat nie mam nić do powiedzenia….
Jak ja bym chciała mieć cierpliwość ,żeby popracować nad starannością w swoich postach….
Jeszcze raz gratuluję rocznicy i życzę owocnych dalszych lat…
Iwona Kmita
15 czerwca 2017 — 22:01
Reno dziękuję bardzo, nawet nie wiesz jak wielka mi sprawiłaś przyjemność, pozdrawiam ciepło
Halina
15 czerwca 2017 — 21:03
Gratulacje ! Przyłączam się do wszystkich ktorzy. dobrze Ci życzą Czytam Twojego bloga regularnie
z wielką przyjemnością.Pozdrawiam
serdecznie .
Iwona Kmita
15 czerwca 2017 — 22:00
O jak miło, ucałowania:)
oto ja
15 czerwca 2017 — 23:39
Po pierwsze – gratuluję i życzę kolejnych owocnych lat pisania bloga 😉 bo to przecież duża frajda. Stworzyłaś fajne miejsce ze świetnymi tekstami. Miejsce do którego z ogromną przyjemnością zaglądam. Pięknie dziękuję za wyróżnienie mojej skromnej osoby w Twoim rocznicowym tekście (tym bardziej jest to miłe, że ostatnimi czasy na moim blogu „zawiecha” i brak aktywności).
Pozdrawiam wirtualnie z niesłabnącą nadzieją na rychłe spotkanie w realu 😉
Iwona
16 czerwca 2017 — 13:39
Ja też cierpliwie czekam 🙂
Ultra
16 czerwca 2017 — 09:04
Iwonko,
Twój blog jest niebanalny, rzeczowy, napisany świetnym stylem. Tematyka notek jest szeroka, więc nie może się znudzić. Bystre oko, sprawne pióro, zdjęcia sprawiają, że czyta się posty nie tylko z przyjemnością, ale wnoszą nowe wartości, przeżycia, doznania. Brawo! Ja tu przychodzę po nauki, np. relacja ze spotkań to majstersztyk wywiadu. Zatem prośba: pisz dalej, a trolli nie wpuszczaj. Usuwaj, masz takie prawo.
Zasyłam serdeczności
Iwona
16 czerwca 2017 — 13:39
Ultro, wiesz jak cenię Twój blog i Twoją wiedzę, dlatego te miłe słowa pod moim adresem sprawiły mi wielką frajdę:)
boja
16 czerwca 2017 — 09:40
Od niedawna tu zaglądam… Nie wszystkie tematy mnie interesują, ale jest tu to „coś”, co powoduje, że wracam…
Wielu lat blogowania, Iwono!
Iwona
16 czerwca 2017 — 13:38
Dzięki, zapraszam, kiedy coś cię zainteresuje:)
Anna
16 czerwca 2017 — 11:33
Iwono, w porównaniu z Twoim roczniakiem mój blog jest wiekowy, bo za pół roku skończy 12 lat. Początkowo też miałam zapał do pisania, ale potem mi przeszedł. Poznałam mnóstwo sympatycznych ludzi, z wieloma się zaprzyjaźniłam, ale nasze blogowe życie potrafią też zepsuć trolle typu tej kloszardki.
Jeśli to babsko jeszcze raz zostawi u mnie swój parszywy komentarz, to będzie on już ostatni, który będę widziała, bo wyślę ją do spamu lub wręcz zgłoszę jako hejterkę.
Jeśli komuś coś się nie podoba, to nie musi czytać, a jeśli komentuje, to niech robi to w cywilizowany sposób.
Pierwszego kloszarda widziałam dawno temu w Paryżu, spał pod sklepem, przykryty kartonami, podejrzewam, że straszliwie śmierdział.
Gratuluję wytrwałości w blogowaniu, oby Ci tylko nie przeszła chęć do regularnego pisania.
Miłego weekendu.
Iwona
16 czerwca 2017 — 13:30
Oj, nie wiedziałam, że i do Ciebie trafiła, przykro mi. Gratulacje Ci się należą za te 12 lat 🙂
barbara
16 czerwca 2017 — 15:47
Iwonko, gratuluję rocznicy. Życzę wielu wspaniałych pomysłów i wytrwałości w prowadzeniu bloga. Czasami jest to trudne bo czas nas ogranicza albo jesteśmy zmęczone. Parę razy miałam dość ale zawsze wracam, bo brakuje mi blogowych koleżanek. Piękny wpis zrobiłaś na roczek bloga, miło mi, że jestem w gronie Twoich znajomych. Odwiedzam różne blogi nie tylko dla samego bloga ale też dla osoby, która go pisze, odwiedzam tylko sympatyczne babeczki, te złośliwe omijam „szerokim łukiem”. Pozdrawiam serdecznie, miłego dnia…
Anna Fit
17 czerwca 2017 — 13:00
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Blogowanie to świetna sprawa – przekonuję się o tym każdego dnia od ponad trzech lat. Powodzenia w dalszych działaniach! 🙂
Iwona Kmita
17 czerwca 2017 — 13:08
Dziękuje bardzo:)
Małgosia
17 czerwca 2017 — 13:08
To już rok… Aż wierzyć się nie chce, jak czas szybko mija. Stworzyłaś piękny blog, do którego chce się wracać i który chce się czytać. Podzielam Twoje zdanie – blogowanie to nie tylko odkrywanie siebie (nie tylko przed czytelnikami), to przede wszystkim poznawanie ludzi i budowanie kontaktów. Jeszcze ciekawiej się dzieje, kiedy te kontakty wychodzą poza ekran do rzeczywistości. Dziękuję bardzo za Twoje wpisy i przemyślenia i życzę kolejnych udanych lat. 🙂 PS. U mnie też niedługo będzie rok… tyle się działo!
Iwona Kmita
17 czerwca 2017 — 13:10
A wiesz Małgosiu, że byłaś pierwszą osobą , z którą dzięki blogowi bliżej się poznałam. Twój smakowity blog też regularnie śledzę, choć nie zawsze się wpisuję. No i korzystam z przepisów. Wszystkiego dobrego Ci życzę
Czarna Skrzynka
17 czerwca 2017 — 13:35
Stooo laaaat! 🙂 Gratuluję i podpisuję się pod Twoim każdym słowem na temat tego, co daje blogowanie 🙂 Cholera, dzieli nas przecież wszystko – jestem facetem, mieszkam gdzieś tam, wychowałem się zapewne w kompletnie innym świecie niż Ty – a jednak mam wrażenie, że znam Cię od… zawsze! Nie poddawaj się, rób swoje i czerp z tego przyjemność. Każdego dnia!
Iwona Kmita
17 czerwca 2017 — 19:44
Tak bywa z ludźmi, którzy nadają na podobnych falach – twoje fale jak mniemam z twojego blogu, płyną dokładnie w tą samą stronę, co moje. Pozdrawiam 🙂
Ula z prostoofinansach
17 czerwca 2017 — 14:39
Gratuluje tego ROKU!!!! Ogromną pracę włożyłaś w powstanie bloga.
Zawstydzasz częstotliwością pisania 🙂 Życzę kolejnych owocnych lat z pisaniem i poznawaniem nowych ciekawych ludzi. I oczywiście dużo sił 🙂
Iwona Kmita
17 czerwca 2017 — 19:42
Dziękuję Ula:)
Szczurzyca
17 czerwca 2017 — 16:07
Moje gratulacje. Niewiele warte bo od nielubianego zwierzęcia ale cóż.
Przypomniałam sobie definicję wolności.To obowiązek do robienia i mówienia przez innych to co my uważamy za słuszne. Powodzenia w tępieniu inaczej myślących.
Iwona Kmita
17 czerwca 2017 — 19:41
Przyznaję – zwierzęcia nie lubię i to bardzo. Ale w Tobie dostrzegam pod tym kostiumem bratnią duszę 🙂
Agata
18 czerwca 2017 — 02:42
W tym szaleństwie jest metoda 🙂
Świętujesz rok, u mnie zbliżają się dopiero trzy tygodnie. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, jak to będzie za rok… Trzymaj kciuki, żebym była tak wytrwała, jak Ty.
Nie wiem, jak pogodzić blogowanie z pracą na etacie. Od trzech tygodni prawie nie sypiam 😉
Iwona Kmita
18 czerwca 2017 — 10:23
To syndrom początkującej blogerki, z czasem sobie ustawisz pracę. Taka jestem mądra, a do dziś mam z tym kłopoty;-) Ale naprawdę czas jest wsparciem. Trzymam kciuki i życzę powodzenia:)
ariadna
18 czerwca 2017 — 13:08
Iwonko, gratuluję wytrwałości i życzę dalszych lat zadowolenia z blogowania! 🙂
Maria
18 czerwca 2017 — 23:58
Gratuluję Iwonko! To prawda, blogowanie to nie tylko pisanie. Po pewnym czasie nie sposób już żyć bez blogowych znajomych;)
Jaga
19 czerwca 2017 — 17:33
ale imponujące zestawienie….. brawo Ty 🙂
Aleksandra P
20 czerwca 2017 — 10:27
Gratuluje pierwszego roku. Widać, że było tu sporo pracy 🙂 Powodzenia.
Renata
21 czerwca 2017 — 10:20
Ja z opóźnieniem, niestety. Nie znamy się aż tak długo, ale ogromnie mnie cieszy fakt, że się poznałyśmy a dokładnie, że to Ty u mnie pierwsza napisałaś i tak to się zaczęło 🙂 Byłam jednak przekonana, że jesteś w blogosferze od dawna a tu dopiero roczek. Niesamowite. Tym bardziej gratuluję sukcesów, odwagi do zmian, do podróży, do radości z codziennego życia, którym dzielisz się z nami.
I tak blogowanie daje możliwość poznania fantastycznych ludzi różnej nacji, zawodów, życiowych perypetii przy których żyje nam się lżej, po przyjacielsku, choć niektórych nie znamy nawet z twarzy. Ale pomimo to, blogowanie choć osadzone w świecie wirtualnym, niesie wiele życiowych nauk.
Kolejnych wspólnych rocznic nam życzę 🙂
Igomama
21 czerwca 2017 — 22:05
Iwonko, ja podczytuję Cię dopiero od niedawna (dzięki niezastąpionej Jotce).
Nie dane mi było dokładne poznanie Twojego bloga (i historii), ale te posty, które miałam przyjemność przeczytać – zapadły mi w pamięć i trafiły do serca.
Poruszasz ciekawe różnorodne tematy, nie uciekasz od trudnych spraw.
Masz lekkie pióro i jesteś bardzo dobrym obserwatorem świata.
No i liczysz się z ludźmi odpowiadając na komentarze.
I szczerze Ci powiem, że zdziwiłam się, iż na Twoim blogowym torcie widnieje tylko jedna świeczka. 🙂
Spodziewałam się, że co najmniej trzy!
Gratuluję, jak na tak krótki okres blogowania odniosłaś olbrzymi sukces i popularność – widoczną choćby w ilości komentarzy pod każdym Twoim postem.
Życzę Ci nieustannej radości z blogowania (a pojawienie się trolli traktuj poniekąd jako nobilitację – hejterzy zwykle atakują ważne i znaczące blogi).
Iwona Kmita
21 czerwca 2017 — 23:14
Dziękuję za te miłe słowa, akurat w tej chwili są mi bardzo potrzebne i pomocne. Cieszę się, że na siebie trafiłyśmy. Pozdrawiam cieplutko 🙂
Greenelka
12 września 2017 — 14:34
A ja to już w ogóle się spóźniłam z tymi gratulacjami.
Widziałam ten jubileuszowy wpis, ale długo się zastanawiałam, czy jednak nie jest za późno. Ale potem pomyślałam sobie, że właściwie zawsze jest dobry czas na gratulacje, jeśli coś się podoba. A mi się Twój blog po prostu bardzo podoba. Są u Ciebie bardzo ciekawe rzeczy, o wielu dopiero się dowiaduję, piszesz piękną polszczyzną i jakby tego było mało, Twój blog jest bardzo, bardzo profesjonalny, schludny, nieprzeładowany, wszystko się zgadza. Dzięki Tobie poprawiam sukcesywnie czcionki w moich starych tekstach.
Jak na rok blogowania osiągnęłaś bardzo, bardzo dużo i jestem pewna, że niedługo będziesz wśród najlepszych. A hejterami się nie przejmuj, nie są tego warci. Owszem, dyskusja jest pożądana, można mieć inne zdanie, ale nie obrażanie i docinanie. Jeżeli coś nie podoba, po prostu się tego nie czyta. Jest wiele różnych stron, do wyboru, do koloru.
To Twój blog, Twój dom i Ty tu rządzisz.
Happy Birthday !
Iwona Kmita
12 września 2017 — 18:50
I znowu się lepiej poczułam:) Wiesz, teraz jestem w takim momencie życia zawodowego, że dobre słowo wiele dla mnie znaczy
Greenelka
12 września 2017 — 19:15
Wiem. I wiem, że znajdziesz siłę. Nieraz łódka musi się przewrócić po to, żeby nauczyć się lepiej pływać. Albo zacząć płynąć innym stylem…
Iwona Kmita
12 września 2017 — 21:27
Na razie trochę zmieniam styl:)
Greenelka
13 września 2017 — 12:09
Ważne, że płyniesz do przodu