Iwona Kmita

Matka, żona, redaktorka.

9 rad, jak dobrze wybrać perfumy na prezent

Kilka razy dostałam taki prezent i niestety nie był trafiony. Skorzystała na tym moja mama, której akurat się spodobał. Czy zatem warto kupować perfumy w prezencie? Jak to zrobić, żeby trafić w gust obdarowanego?

Pomyślałam, że w okresie przedświątecznym to dobry temat. Upewniło mnie w tym i to, że mój poprzedni wpis o zapachach (Wszędzie pachnie) wzbudził spore zainteresowanie, chętnie i interesująco komentowaliście.

Perfumy, wody toaletowe to kosmetyki bardzo osobiste. Nie wystarczy iść do drogerii, wybrać kosmetyk, który naszym zdaniem ładnie pachnie. Zapach jest jak druga skóra, unosi się wokół, wnika w ubranie, we włosy. Dlatego musi do nas pasować, do wieku, charakteru, trybu życia, sposobu ubierania się i do okoliczności, w których zostanie użyty. Inny „nosimy” do pracy, innym spryskujemy się przed wieczornym wyjściem.

Dlatego raczej nie kupuję perfum w prezencie, a już nigdy osobie, której dobrze nie znam. I wam radzę to samo. Oprócz tego, że jest mało prawdopodobne, że trafimy w jej gust, może też potraktować to jako aluzję, np. odnośnie zapachu, którym pachniała do tej pory.
Wybór kosmetyku dla kogoś bliskiego także nie jest prosty, ale są sposoby żeby to ułatwić.

1. Wybieraj perfumy tylko dla osoby, której charakter, zwyczaje i upodobania, także zapachowe, są ci znane. Mąż może sprawić taki prezent żonie, partner partnerce, córka mamie, siostra siostrze itd.


2. Nie sil się na oryginalność, kup kosmetyk, który ta osoba używa od dłuższego czasu, albo używała niedawno. Warto dyskretnie pomyszkować na jej półce w łazience, obejrzeć, co stoi na toaletce, jaki zapach nosi w torebce. Można też wybrać jakiś kosmetyk z tej samej linii, np. dezodorant, perfumowany balsam do ciała, wodę po goleniu, bo na pewno aromat nie będzie się kłócił z perfumami. W obu przypadkach nie ma ryzyka, bo jeśli nawet obdarowany ma jeszcze perfumy, na pewno się ucieszy z buteleczki na zapas, z ciekawością wypróbuje też inny kosmetyk z tej serii.


3. Zachowaj paragon zakupu, upewnij się u sprzedawcy, czy w razie wpadki możesz wymienić kosmetyk na inny (oczywiście pod warunkiem, że nie zostanie rozpakowany). Może się bowiem okazać, że nasz obdarowany nie stosuje balsamów zapachowych, ale np. dezodorant chętnie wypróbuje.


4. Dobrym wyjściem w przypadku perfum i innych kosmetyków pachnących jest sprezentowanie karty podarunkowej z drogerii. Bardzo wiele sklepów oferuje takie rozwiązania. Pamiętaj jednak, by kwota oznaczona na karcie odpowiadała cenom kosmetyków, których używa obdarowana nią osoba.


5. Nie ulegaj reklamom, które zwłaszcza w okresie przedświątecznym, są wyjątkowo natrętne. Nie ma co wierzyć, że określony zapach jest uniwersalny i spodoba się każdej kobiecie czy mężczyźnie. Nie ma takich zapachów, tak jak nie ma ludzi o identycznych upodobaniach.


6. Nie wybieraj na prezent tzw. pewniaków, czyli zapachów kultowych, jak np. chanelowska Nr 5. To, że zapach jest kultowy nie daje żadnej gwarancji, że będzie trafiony – nawet, jeśli przekonuje nas do tego sprzedawca.


7. Traktuj z rezerwą rady sprzedawców perfum. Owszem, gdy kupujemy dla siebie podpowiedzi ekspedientki mogą się przydać, bo spośród jej propozycji wybierzemy to, co nam odpowiada. Ale skoro my nie wiemy, jakim zapachem obdarować bliskiego to skąd ma to wiedzieć sprzedawczyni. Nawet jeśli nas odpyta o jego sposób życia, wiek, pracę itp. A odpyta, gdy jest dobrze przeszkolona.


8. Nie próbuj fachu perfumiarza i nie kupuj komuś perfum w coraz liczniej pojawiających się salonach, w których samodzielnie komponuje się zapachy, tzw. spersonalizowane. Owszem, pracownik będzie ci się starał pomóc, poprosi o opisanie osoby, dla której mają być perfumy, podsunie stosowne próbki, sam coś zasugeruje. Ale pomyśl – nie masz odwagi kupić komuś gotowych perfum w drogerii, a chcesz je sam „wyprodukować”?

Nie zdecydowałabym się też na sprezentowanie karty podarunkowej do wykorzystania w takim sklepie. Stworzenie kosmetyku, nawet dla siebie, to nie jest zadanie dla amatorów. Moja znajoma dostała taki prezent od syna i „poległa” na tym eksperymencie. A interesuje się zapachami i ich działaniem i wydawało się, że razem ze sklepowym ekspertem dadzą radę. Tymczasem skomponowali zapach, który pasował raczej dla mężczyzny i ostatecznie prezent trafił do jej męża. Jakoś nie bardzo ufam doświadczeniu osób, które w takich miejscach pracują, doradzają, pomagają klientom.


9. Na koniec coś, o czym na pewno wiecie, ale dla porządku piszę: nie kupujcie kosmetyków w niepewnych miejscach. Żadnych podróbek – nawet, jeśli wydaje się, że pachnie identycznie, jak zapach, którego poszukujecie. Najmniejszym problemem będzie, gdy okaże się kompletnie nietrwały, albo, gdy po chwili całkiem zmieni aromat. Gorzej, gdy zaszkodzi skórze lub uczuli. A może się tak zdarzyć.

Mam nadzieję, że moje rady wam się przydadzą. Jeśli macie inne, śmiało piszcie. Jestem bardzo ciekawa.

« »

Copyrights by Iwona Kmita. Theme by Piotr Kmita - UI/UX Designer Warszawa based on theme by Anders Norén