Na początku stycznia minął rok od czasu, gdy adoptowaliśmy Nelę. Gdybym miała go podsumować jednym zdaniem, powiedziałabym: wspaniały rok. Zaprzyjaźnieni…
Zwyciężyłam nie tyle ze sobą dosłownie, co z zimową niechęcią (spadkiem nastroju) do ruszania się z domu. Zaznaczam w kalendarzu…
Po prostu nie mogłam Wam nie przytoczyć kilku kwiatków z tekstu reklamowego, na który trafiłam w internecie. Można się pośmiać,…